Reklama

Media

Kościół w sieci, prasie, radiu i telewizji

Niedziela Ogólnopolska 3/2013, str. 12-14

[ TEMATY ]

wywiad

media

radio

telewizja

prasa

BOŻENA SZTAJNER

Ks. Ireneusz Skubiś w studiu telewizyjnym "Niedzieli"

Ks. Ireneusz Skubiś w studiu telewizyjnym Niedzieli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. MAREK ŁUCZAK: - Nasi Czytelnicy doskonale znają Księdza Infułata jako redaktora naczelnego „Niedzieli”. Chciałbym rozpocząć tę rozmowę od pytania o drugą funkcję - wikariusza biskupiego ds. mediów archidiecezji częstochowskiej...

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Funkcja wikariusza biskupiego przewidziana jest w kodeksie prawa kanonicznego Jana Pawła II z 1983 r. Obok wikariusza generalnego, który pomaga biskupowi diecezjalnemu w pracy duszpasterskiej i administracyjnej, kodeks przewiduje urząd wikariusza biskupiego na wielu szczegółowych odcinkach pracy. Według prawa kanonicznego, wikariusz biskupi jest w danej dziedzinie ordynariuszem i bierze udział w rządach biskupa diecezjalnego, który jest pierwszym ordynariuszem. Gdy chodzi o moją funkcję jako wikariusza biskupiego ds. mediów archidiecezji częstochowskiej, to zostałem mianowany na to stanowisko przez abp. Stanisława Nowaka, a teraz przez obecnego abp. Wacława Depo. Jest to urząd, który każe mi troszczyć się o sprawy związane z mediami, o czytelnictwo w diecezji, o korzystanie z katolickiego radia. Dzisiaj bardzo ważnym zagadnieniem jest Internet. Kościół wykorzystuje go chętnie, a Ojciec Święty zaleca nawet posługę pastoralną w Internecie. Wszechobecne są dziś wydawnictwa płytowe i inne elektroniczne nośniki. To wszystko podlega także trosce wikariusza biskupiego ds. mediów.

Reklama

- Ksiądz Infułat powiedział, że wikariusz biskupi jest ordynariuszem. Z troską, o której Ksiądz wspomniał, wiąże się więc pewna odpowiedzialność. Czy zatem wikariusz biskupi ds. mediów kontroluje redaktora naczelnego „Niedzieli”? Jak te dwie funkcje mają się do siebie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Można by tak powiedzieć. Sądzę jednak, że najwięcej treści wyraża tu słowo „troska”. Nie chodzi tylko o to, żeby kontrolować, bo pracę redaktora naczelnego „Niedzieli” zawsze można prowadzić lepiej czy gorzej. Nadrzędną sprawą jest troska i aspekt duszpasterski - żeby sprawy pastoralne związane z mediami w diecezji układały się jak najlepiej. Dlatego nie ma sprzeczności w zetknięciu tych dwóch funkcji: wikariusza biskupiego i redaktora naczelnego katolickiego tygodnika.

- W refleksji na temat duszpasterstwa słowem kluczem jest „nowa ewangelizacja”. Czy Ksiądz Infułat nie ma wrażenia, że w słowach, które padły na temat nowej ewangelizacji, brakuje w Kościele miejsca przynależnego mediom katolickim?

Reklama

- Wydaje się, że trzeba wrócić do słów bp. Teodora Kubiny, założyciela „Niedzieli”, który w 1926 r. powiedział, iż „Niedziela” ma być wikarym dla proboszcza i sufraganem dla biskupa. Sądzę, że jest to trafne i cenne powiedzenie, bo rzeczywiście, gdy dzisiaj mówimy o ewangelizacji, to myślimy o tym, żeby ludzie żyli Ewangelią, zachowywali przykazania, chodzili do kościoła, przystępowali do sakramentów św. To wszystko stanowi o uczestnictwie w życiu parafii i Kościoła. Katolicy uczestniczą w niedzielę w Eucharystii, słuchają Słowa Bożego - ale później jest cały tydzień pracy. Media katolickie stwarzają okazję, by powrócić do treści zasłyszanych w kościele i pogłębić je. Bo człowiek na co dzień potrzebuje wsparcia. Daje je m.in. katolicki tygodnik przyniesiony do domu, gdzie członkowie rodziny go czytają, dyskutują. Mogą się zgadzać z jego tekstami lub nie, ale jego treści są przedmiotem rozmów w rodzinie. Na bazie katolickiej gazety rodzina może rozmawiać o sprawach społecznych, politycznych.
Prasa katolicka podejmuje całe spektrum spraw związanych z życiem zwykłego człowieka, a wikary w postaci katolickiej gazety idzie z katolikiem w cały tydzień jego życia i pracy; inny tytuł katolicki pójdzie z dzieckiem, z człowiekiem młodym, ze starszym - każdy może mieć swoje wsparcie.

- Ksiądz Infułat przywołał przesłanie bp. Teodora Kubiny. Pomaga ono redakcji katolickiego pisma zdefiniować tożsamość prasy katolickiej. Ale czy zawsze proboszczowie zdają sobie sprawę z tego, że np. „Niedziela” może pełnić funkcję ich wikariusza? Jak Ksiądz Infułat ocenia współpracę „Niedzieli” z duchowieństwem na kanwie krzewienia prasy katolickiej?

- Chciałbym tu podziękować bardzo wielu księżom proboszczom, którzy popularyzują prasę katolicką i stanowią dla niej ważne wsparcie. Gdyby nie oni - nie istnielibyśmy. Taka jest prawda. Oczywiście, bardzo pragniemy, żeby jak najwięcej duchownych rozumiało tę funkcję prasy katolickiej - jako dodatkowego wikarego w parafii. Żeby tak było, to jednak przede wszystkim oni sami powinni tę prasę czytać. Człowiek przychodzący do kościoła ma głowę pełną rozmaitych obrazów, zdań, przekazów medialnych. I przed takim człowiekiem staje kapłan głoszący kazanie. Przesłanie, jakie ten człowiek słyszy w kościele, ma wystarczyć na cały tydzień. Czy wystarczy? Aby wiara mogła być pogłębiana, trzeba czegoś więcej. Trzeba prasy katolickiej.

- Nie można tu nie zauważyć tzw. śpiącego olbrzyma - myślę o laikacie, o Akcji Katolickiej, o wielkim dziele katechezy. Jak w tych sferach widzi Ksiądz Infułat rolę prasy katolickiej? Czy wystarczająco korzystamy z tego potencjału?

Reklama

- Mamy w zasięgu ręki wielki skarb. Narzekamy na niedobrą prasę świecką, złe programy telewizyjne, nie takie audycje radiowe, a jeszcze bardziej na Internet - ile tam złych rzeczy! Tymczasem tak mało korzystamy z tego, co naprawdę dobre. Gdyby np. członkowie Akcji Katolickiej zechcieli pomóc w swojej parafii w rozprowadzaniu „Niedzieli”... W pewnej parafii w archidiecezji łódzkiej cała wspólnota wykazuje troskę o czytelnictwo „Niedzieli”, także szkoły. Wszyscy wiedzą, że „Niedziela” stanowi dla nich wielką wartość, że jest ich własnym pismem. Dlatego w tej 2-tysięcznej parafii rozchodzi się 200 egz. naszego tygodnika. Bo mamy np. parafię 15-tysięczną, w której rozchodzi się 50 egzemplarzy...
Zauważa Ksiądz pewien marazm nawet wśród tych, którzy są bardziej świadomi, zrzeszeni w katolickich stowarzyszeniach. Niestety, to prawda. Tak jest nie tylko w Polsce. W całej Europie laikat „zasnął” i trudno go dobudzić. Gdyby się obudził i stanął do walki o Boże królestwo, mielibyśmy inne społeczeństwa, inne życie rodzinne, inną politykę, inne rządy - inaczej wyglądałby świat.

- Jak Ksiądz Infułat postrzega obecność w archidiecezji częstochowskiej innych tytułów prasowych?

- W naszej archidiecezji stosunkowo luźno traktujemy tę sprawę. Ale wiem, że w innych diecezjach podchodzi się do tej sprawy bardziej rygorystycznie. Gdy nasi kolporterzy pojechali do sąsiedniej diecezji, proponując „Niedzielę”, usłyszeli, że jest tam dużo tygodnika tamtej diecezji i nie przyjmą naszej oferty.
Niektóre diecezje zabiegają o to, by mieć własne pismo lub edycję diecezjalną. Co jest walorem takiego pisma? To, że realizuje ono program diecezjalny. Mówię o tej części „Niedzieli”, która dotyczy i mojej archidiecezji. To osiem stron tygodniowo. Kiedyś w takiej objętości ukazywał się tygodnik dla całej Polski. Dzisiaj wydajemy tygodniowo 19 edycji, liczących w sumie ponad 200 stron.
Abp Stanisław Wielgus na jubileusz „Niedzieli Płockiej” zorganizował sympozjum, podczas którego jeden z księży profesorów na podstawie 10 lat obecności tego pisma w diecezji ukazał obraz tej diecezji (było to jeszcze za rządów bp. Zygmunta Kamińskiego). Trzeba zwrócić uwagę na to, że „Niedziela” lokalna tworzy i opisuje dzieje danego Kościoła. Na tym polega dobro wkładki diecezjalnej. To był pomysł najpierw „Niedzieli”, który przyjął się. Z tego pomysłu skorzystał później „Gość Niedzielny” i inne pisma.

Reklama

- Skoro pojawił się wątek Kościoła lokalnego, trzeba uporządkować pewne pojęcia odnoszące się do zagadnienia innych mediów w archidiecezji częstochowskiej. Jak wygląda kwestia Radia Fiat, Radia Jasna Góra? Czy ich działalność również podlega trosce wikariusza biskupiego ds. mediów?

Reklama

- Trzeba podkreślić znaczenie radia diecezjalnego. Częstochowska rozgłośnia - Radio Fiat pracuje od 1991 r. Było to pierwsze radio katolickie w wolnej Polsce - fale zostały przydzielone z racji VI Światowego Dnia Młodzieży. „Niedziela” włączyła się w prace radia, okazaliśmy dużą pomoc w funkcjonowaniu tej placówki. Jest ono także przedmiotem troski przede wszystkim metropolity częstochowskiego, ale i wikariusza biskupiego. Wystarałem się o nowe lokum dla Radia Fiat przy ul. Ogrodowej w Częstochowie, nasza redakcja dokonała wyposażenia pomieszczeń rozgłośni i dzięki życzliwości abp. Stanisława Nowaka, który błogosławił wszystkim pracom, to radio jest dziś bardzo nowoczesne od strony technicznej. Struktura radia powstawała jeszcze za rządów naszego poprzedniego ordynariusza, dzisiaj jest kontynuowana przez nową dyrekcję. To radio jest oczkiem w głowie metropolity. Chciałbym, żeby było słyszalne jak najszerzej. Ileż można zrobić dzięki posłudze radia w diecezji! Pasterz archidiecezji, w tym przypadku abp Wacław Depo, może się nawet umówić z wiernymi, że w określonym czasie na jego falach będzie do nich przemawiał i oni mogą go słuchać, mogą telefonować. Radio realizuje też programy lokalne, buduje lokalny Kościół, pomaga parafiom w pracy, w życiu chrześcijańskim, w dziedzinie kultury, historii. To niesamowita skala pracy! Wszystkie możliwości medialne apostolskiego oddziaływania są zawarte w Radiu Fiat.
To samo dotyczy Radia Jasna Góra. Mamy większe przełożenie na rozgłośnię Fiat, ale - według prawa kanonicznego - tam, gdzie oddziaływanie Kościoła czy medium dotyczy wiernych, podlega także jurysdykcji biskupa diecezjalnego. Tak więc Radio Jasna Góra jest również przedmiotem opieki zarówno biskupa diecezjalnego, jak i wikariusza biskupiego ds. mediów, bo jest przedmiotem ich troski o ewangelizację. Dlatego musimy robić wszystko, żeby te rozgłośnie zauważyć.

- Znana jest zasada, że istnieje to, co istnieje w mediach. Czy my, jako duszpasterze, nie strzelamy sobie w nogę przez to, że w skali całej Polski nie dbamy o katolickie media?

- O tym, co ludzie myślą, co mają myśleć, co istnieje lub nie istnieje, decydują dziś praktycznie media. Mówi na ten temat dokument Stolicy Apostolskiej „Aetatis novae”, który przypomina też, że media odgrywają bardzo ważną rolę w życiu pastoralnym Kościoła. Mądry ksiądz, któremu zależy na duszpasterstwie, na jego rozwoju, na ewangelizacji, musi mieć świadomość, że bez katolickiego medium - prasy, radia, telewizji - jego praca będzie utrudniona. Media mogą wspierać w wierze katolika, towarzyszyć mu przez cały tydzień. Dzięki nim może on zanurzać się w szczegóły życia religijnego. Mamy takie możliwości nie tylko za sprawą „Niedzieli”. Nasza diecezja wydaje także redagowany w ciekawy sposób dwumiesięcznik „Moje Pismo Tęcza”, kolorowy, bardzo dobry dydaktycznie. Jestem pełen uznania dla młodych dziennikarzy, którzy tak pięknie je prowadzą. Jest on przeznaczony dla dzieci od 4. do 8. roku życia. Rozpoczynaliśmy jego tworzenie wspólnie z redakcją francuską, pragnąc, by „Tęcza” pomagała szczególnie młodej rodzinie w rozmowach z dziećmi o Bogu. Chcę tu podziękować w sposób szczególny bp. Ryszardowi Karpińskiemu z Lublina, który od wielu lat rozprowadza w swojej diecezji ok. 1000 egz. „Tęczy”. Niestety, polskie młode rodziny mają dziś niską świadomość tego, że przed nimi stoi wielkie zadanie wprowadzania Boga w życie dzieci. „Tęcza” powinna być także obecna w przedszkolach i w początkowych klasach szkolnych. Bo nie tylko ksiądz, ale i katecheta jest odpowiedzialny za znajomość katolickiej prasy, za wskazanie jej dzieciom i nauczenie korzystania z niej. Wierni jakby zapomnieli, że z pomocą katolickiego medium można dziś budować katolicką opinię społeczną, w zgodzie z prawem naturalnym, z racjonalnym myśleniem. Zauważmy, ileż jest różnych dziwnych, szkaradnych pomysłów, np. związki osób tej samej płci, na wzór małżeństwa, popierane i lansowane przez bezbożne opcje laickie. Nie myślimy o normalnej rodzinie, którą trzeba wspierać.
Katolicyzm uczy normalności, której budowanie jest naszym świętym obowiązkiem. I trzeba nam demaskować te nonsensy życiowe, wskazywać, że normalność zakotwiczona jest w naszej biologii, w prawie naturalnym. Te prawdy głosi katolicka nauka społeczna, tego uczy Dekalog. I tego musimy bronić, żeby ochronić naszą rodzinę, naszą zwyczajność, naszą kulturę chrześcijańską. O tym wszystkim przeczytamy w katolickich mediach. Musimy to zrozumieć - przede wszystkim księża, ale także światli i odpowiedzialni katolicy, katolickie organizacje i stowarzyszenia. Gdy będziemy silni i będziemy dostatecznie oddziaływać na świadomość innych, to i głosowanie do parlamentu inaczej wypadnie, i życie będziemy mieć inne.

2013-01-15 07:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radio, które mówiło prawdę

Niedziela bielsko-żywiecka 42/2012, str. 8

[ TEMATY ]

radio

Monika Jaworska

Przez 42 lata Polacy słuchali w swoich odbiornikach rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa

Przez 42 lata Polacy słuchali w swoich odbiornikach rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa
Niektórzy Polacy jeszcze pamiętają datę 3 maja 1952 r., kiedy to Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa (RWE) rozpoczęła nadawanie z Monachium stałych audycji do Polski. Działała wówczas pod nazwą „Głos Wolnej Polski” i nadawała przez 42 lata - do 1994 r. W tym roku minęło 60 lat od rozpoczęcia nadawania przez tę rozgłośnię. Z tej okazji przygotowano okolicznościową wystawę „Głos Wolnej Europy”, która w maju była prezentowana w siedzibie Senatu RP, a w dniach 25-28 września br. można ją było zobaczyć w Cieszynie w Książnicy Cieszyńskiej - W tym radiu można było usłyszeć naprawdę, co dzieje się w Polsce. To było radio, które mówiło prawdę. W związku z tym, kiedy Senat RP przyjął uchwałę upamiętniająca 60 lat powstania Rozgłośni Polskiej RWE, chciałem, żeby na mapie tej wystawy senackiej znalazł się Cieszyn - powiedział podczas otwarcia wystawy senator RP Tadeusz Kopeć, który wraz z posłanką na Sejm RP Aleksandrą Trybuś, zorganizował wystawę w Książnicy. - Chcieliśmy tę wystawę adresować dla mieszkańców - tych, którzy pamiętają, ale przede wszystkim dla szkół i młodzieży - dodała A. Trybuś. Były dyrektor radia, Zdzisław Najder, wystosował specjalny list z okazji wernisażu, który został odczytany przez byłego redaktora - Aleksandra Świeykowskiego. Na wystawę złożyło się 20 plansz ze zdjęciami z działalności radia, ulotkami, plakatami i fragmentami dokumentów oraz wspomnień. Zainteresowaniem cieszyło się 5 stanowisk audio, przy których można było posłuchać fragmentów niektórych audycji. RWE cieszyło się w Polsce dużą popularnością ze względu na rzetelność i obiektywizm przekazywanych informacji. Od początku nadawało audycje literackie, kulturalne i muzyczne oraz audycje związane z działalnością Kościoła katolickiego. Informowało również o metodach represji stosowanych w Polsce przez komunistów i obnażało prawdziwe oblicze tego systemu, dlatego władze komunistyczne bezskutecznie chciały zagłuszać sygnał. RWE przyczyniło się do przemian ustrojowych w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Ostatnie dni na przekroczenie Drzwi Świętych. Kiedy będą zamykane?

2025-12-21 09:21

[ TEMATY ]

Watykan

Drzwi Święte

Vatican Media

Zbliżając się do końca Jubileuszu Nadziei, rzymskie bazyliki większe przygotowują się do zamknięcia Drzwi Świętych, przez które w czasie Roku Świętego przeszły 32 miliony pielgrzymów - informuje Vatican News. Zbliżające się dni są ostatnią okazją, by przekroczyć Drzwi Święte, które ponownie zostaną otwarte dopiero w 2033 r. W sensie duchowym, kiedykolwiek zdecydujemy się wrócić do Boga, nigdy nie znajdziemy zamkniętych drzwi - mówił kard. Baldassare Reina podczas otwarcia Drzwi Świętych w bazylice św. Jana na Lateranie.

Zgodnie z bullą Spes non confundit papieża Franciszka, Drzwi Święte w Bazylice św. Jana na Lateranie, w Bazylice Matki Bożej Większej i w Bazylice św. Pawła za Murami zostaną zamknięte do 28 grudnia br. Rok Święty, który powoli dobiega końca, dał pielgrzymom „żywe doświadczenie Bożej miłości, która wzbudza w sercu pewną nadzieję zbawienia w Chrystusie”, jak pisał argentyński papież w bulli ogłaszającej Jubileusz Zwyczajny roku 2025.
CZYTAJ DALEJ

Ponad 50 tys. lampek na choince w Watykanie

2025-12-21 19:25

[ TEMATY ]

Watykan

choinka

Plac św. Piotra

Vatican Media

Ponad 50 tysięcy diod LED użyto do oświetlenia choinki na Placu św. Piotra. Zestaw ten został zaprojektowany tak, aby zapewnić niezwykle efektowny rezultat wizualny, zdolny godnie powitać licznych pielgrzymów spodziewanych w okresie świąt Bożego Narodzenia w Roku Jubileuszowym – informuje Gubernatorat Państwa Watykańskiego.

Choinka przed Bazyliką św. Piotra, odsłonięta przez s. Raffaellę Petrini, przewodniczącą Gubernatoratu Państwa Watykańskiego, od 15 grudnia zachwyca pielgrzymów i turystów przybywających do Watykanu. Jak informuje Gubernatorat, jej oświetlenie zostało specjalnie zaprojektowane, aby wywołać odpowiedni efekt wizualny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję