Czasem tyle wystarczy, by uratować czyjeś życie. Od roku mamy możliwość, by złożyć podpis pod inicjatywą obywatelską, która ma szansę zmienić oblicze nie tylko Europy, ale i świata. Bo tam, w Afryce i Azji, prywatne instytucje współfinansowane m.in. z naszych pieniędzy (podatków do kasy unijnej) zabijają dzieci, przeprowadzając aborcje. A tu, w Europie, z tego samego budżetu finansuje się badania na ludzkich embrionach. A przecież to zło mogło się przydarzyć każdemu z nas! Ktoś dał nam jednak szansę, byśmy się urodzili, byśmy mogli doświadczyć, co znaczy żyć!
Pięknie było obserwować, jak w parafiach naszej archidiecezji po Mszach św. ustawiały się kolejki ludzi, którzy składali swój podpis popierając Europejską Inicjatywę Obywatelską „Jeden z nas”. Do zebrania niezbędnego miliona głosów jeszcze sporo brakuje. Dlatego zachęcamy naszych Czytelników do czynnego zaangażowana się w dalszą promocję akcji. Więcej opowie jej koordynator - Jakub Bałtroszewicz w bieżącym numerze naszej edycji.
Podczas debaty „Katolik Style”, która była jednym z punktów krakowskiego wydarzenia „Bramy Wiary”, Piotr Wysocki z „Catholic Voices Polska”, powiedział, że współcześnie można wymienić trzy społeczne deficyty. Są to: deficyt relacji, odwagi i świadectwa. Staramy się wyjść naprzeciw tym problemom. W najnowszej „Niedzieli Małopolskiej” pokazujemy świadków, którzy nie zatrzymują się na deklaracjach, lecz wyrażają swoje przekonania czynem. Warto przeczytać o niezwykłej pielęgniarce - słudze Bożej Hannie Chrzanowskiej, a także o pomyśle, który podsunęli Pijarom maturzyści. Nasza redakcja była również z wizytą w podkrakowskiej Morawicy, gdzie w sposób szczególny kultywuje się pamięć o polskich bohaterach.
Każdy z nas ma swoją przestrzeń, w której może troszczyć się o międzyludzkie relacje, wykazywać się odwagą, a także być świadkiem Chrystusa. W ten sposób doświadczać radości życia wiarą!
Gdy mówimy o naszym ludzkim życiu na ziemi, wyróżniamy w nim trzy okresy: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Bardzo często wracamy do przeszłości, bo przeszłość jest zapamiętana, opowiadamy o tym, co przeżyliśmy, co słyszeliśmy i widzieliśmy. Gdy patrzymy na przeszłość całego świata, całej ludzkości i chcielibyśmy wybrać najważniejsze wydarzenia, to sądzę, że tym najważniejszym wydarzeniem jest zamieszkanie Boga na ziemi, wcielenie Syna Bożego. Z pewnością nie będzie żadnego ważniejszego wydarzenia nad to, które nastąpiło ponad dwa tysiące lat temu. Dlatego z tak wielką miłością i radością obchodzimy święta Bożego Narodzenia, gdy wspominamy grotę betlejemską, ten czas, kiedy ziemia ujrzała swego Zbawiciela. Wiemy, że Jezus był już wcześniej na ziemi, nie w Betlejem, ale dziewięć miesięcy wcześniej w Nazarecie, gdzie miało miejsce Zwiastowanie Pańskie. Jezus począł się najpierw pod sercem Maryi, nim został zrodzony, gdy na Bożą propozycję przedstawioną Jej przez anioła Maryja wyraziła zgodę w słowach: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa” (Łk 1,38). Jezus stał się jednym z nas, zamieszkał z nami, jest do dzisiaj i będzie przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Jakiś czas był w postaci ludzkiej, widzialnej, dzisiaj jest w postaci niewidzialnej, sakramentalnej. Jest w Kościele, żyje w Kościele, nie ma Kościoła bez Chrystusa. Gdyby Kościół był bez Chrystusa, dawno by przepadł, siłą i mocą Kościoła jest Chrystus, który działa w mocy Ducha Świętego.
W świątecznym czasie często wraca temat prezentów – także tych nietrafionych. W jednej z opowieści poruszono wątek, jak różnie podchodzimy do obdarowywania i jak wielką różnicę robi uważność. Zamiast żartów o „dziwnych podarunkach” pojawiła się historia, która łączy pamięć o wojennych losach, powojenną troskę i współczesne, bardzo przemyślane wsparcie dla dzieci. To przykład, jak święta mogą inspirować nie tylko do celebrowania, ale i do mądrego działania na rzecz innych.
W sporze o ostatnie decyzje sądu i działania prokuratury warto na chwilę odłożyć emocje i wrócić do podstaw. Nie politycznych sympatii ani medialnych narracji, lecz do prawa. Bo niezależnie od tego, kogo dotyczą sprawy i jakie budzą emocje, procedura karna i nie tylko, ale litera prawa mają swoje jasno określone reguły.
Sąd, rozpatrując wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu, musi mieć dostęp do całości materiału dowodowego, którym dysponuje prokuratura. To nie jest kwestia uznaniowa ani „dobrej woli” sędziego, lecz wymóg wynikający wprost z kodeksu postępowania karnego. Niby drobiazg, ale gdy podważany, urasta do rangi Dużego Sporu. Gdyby sprawa nie dotyczyła znanego polityka prawicy, to żaden prawnik nie podważałby rzeczywistości, w której jeżeli materiał jest niepełny, to sąd nie tylko może, ale wręcz musi wstrzymać się z decyzją. W przeciwnym razie odpowiadałby za rozstrzygnięcie podjęte bez pełnej wiedzy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.