Reklama

Wiara

Kryzys wiary czy kryzys człowieka?

Niedziela świdnicka 19/2013, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

wiara

Bóg

człowiek

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

JULIA A. LEWANDOWSKA: - Jakie są przyczyny kryzysu wiary w życiu człowieka?

Reklama

KS. DR MAREK DZIEWIECKI: - Najpierw warto wyjaśnić fakt, o którym nie wszyscy wiedzą, a mianowicie, że każdy człowiek w coś wierzy. Nie da się żyć bez wiary. Jeżeli byśmy nie wierzyli w sens życia, to byśmy rano nawet nie wstali z łóżka. Aby podjąć jakiś wysiłek, to trzeba wierzyć, że ten wysiłek ma sens. Każdy z nas potrzebuje wiary, gdyż nie dysponujemy wiedzą na temat tego, kim jesteśmy, skąd pochodzimy, dokąd czy do Kogo zmierzamy, albo czy możemy zaufać drugiej osobie, która jest blisko nas. Jeżeli narzeczeni się pobierają, to sobie zawierzają siebie nawzajem. Oczywiście, obserwują swoje zachowania i słyszą słowa, które do siebie kierują, ale przecież wiedzą, że to może być jedynie gra, że druga osoba może ukrywać prawdę o sobie. Ponadto, nie wiemy, czy dany człowiek nie zmieni się na gorsze w przyszłości. Wierzymy w to, że razem będziemy szczęśliwi.
Wiara jest nam potrzebna nie tylko w odniesieniu do Boga, ale też w relacji do widzialnych ludzi. Gdy wsiadam do autobusu, to zawierzam, że kierowca nie jest pijany i że nie ma myśli samobójczych, że celowo nie rozbije samochodu ze wszystkimi pasażerami. Nie da się uniknąć wiary. Natomiast wiara może być dojrzała lub nie. Może mieć charakter religijny, nadprzyrodzony, albo naturalny, czysto ludzki.
Gdy realistycznie obserwujemy rzeczywistość, to staje się dla nas oczywiste, że Bóg istnieje. Ja - człowiek - radykalnie różnię się od zwierząt. Potrafię myśleć, mam samoświadomość, mogę podejmować decyzje, potrafię tworzyć dzieła sztuki. Jestem w stanie kochać, mogę panować nad popędem, instynktem, emocjami. Zwierzęta nie mają takich zdolności. Gdy obserwuję swoją niezwykłość, to staje się dla mnie jasne, że muszę pochodzić od kogoś jeszcze bardziej niezwykłego niż ja. Nie mogę pochodzić od materii, w której nie ma świadomości, wolności ani miłości.
Wiara w Boga jest logicznym wnioskiem z obserwacji precyzyjnie funkcjonującego świata oraz niezwykłej rzeczywistości człowieka. W takiej sytuacji rodzi się pytanie o źródła obecnego kryzysu wiary. Otóż kryzys ten nie zaczyna się od kryzysu w myśleniu, lecz od kryzysu w postępowaniu. Tu tkwi istota problemu. Kryzys wiary nie zaczyna się od intelektualnych wątpliwości, lecz od kryzysu postępowania, sumienia, wartości i więzi międzyludzkich. Chowamy się przed Bogiem wtedy, gdy źle spotykamy się z człowiekiem.
Niedawno rozmawiałem z maturzystą, który chwalił się, że przestał chodzić do kościoła, gdyż jest bardzo wrażliwy na cierpienie człowieka, a - w jego przekonaniu - Kościół wiele razy w historii wyrządzał ludziom krzywdy: inkwizycje, wyprawy krzyżowe, pedofilia wśród księży. Maturzysta zapewniał mnie, że to jedyny powód jego niewiary. Wtedy powiedziałem: - Jestem spokojny o twój los, bo nigdy nie będziesz ateistą. Zaskoczony rozmówca spytał: - A dlaczego Ksiądz tak sądzi? Wyjaśniłem, że właśnie z powodu jego wrażliwości na cierpienie człowieka. Przecież nikt w historii ludzkości nie zadał ludziom tyle cierpienia, co ateiści. Jest ich niewielu, a mimo to tam, gdzie dochodzą do władzy, stają się dyktatorami, czasem ludobójcami i nigdy za to nie przepraszają. Następnie popatrzyłem w oczy maturzyście i powiedziałem: - Porozmawiajmy po męsku. Przypuszczam, że masz jakiś problem z życiem. Może skrzywdziłeś jakąś dziewczynę. Może zacząłeś sięgać po alkohol czy narkotyk. Może wszedłeś w jakaś złą grupę rówieśników i dręczy cię sumienie. Po chwili namysłu mój rozmówca podjął poważną rozmowę. Potwierdził, że obecnie źle dzieje się w jego życiu. W konsekwencji zaczął - jak biblijny Adam - chować się przed Bogiem. Kryzys wiary to zatem coś więcej niż wynik wątpliwości intelektualnych. To przede wszystkim wynik postępowania niezgodnego z Dekalogiem.

- W jaki sposób chronić się przed takim kryzysem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Najlepiej uczciwym, mądrym sposobem postępowania, zgodnym z zasadami Ewangelii. W Boga wierzy najbardziej ten, kto żyje w sposób godny dziecka Bożego, kto postępuje zgodnie z sumieniem, z Dekalogiem, z własnymi ideałami, pragnieniami i aspiracjami. Badania socjologiczne potwierdzają, że młodzież marzy najbardziej o małżeństwie i rodzinie, o wielkiej miłości i trwałej przyjaźni. To są marzenia, które sam Bóg wszczepił w nasze serca. Jeżeli ktoś te marzenia, aspiracje i ideały - jednocześnie Boże i ludzkie - respektuje i realizuje, ten nie ma problemów z wiarą religijną. O wiarę nie troszczymy się wprost. Wiara to coś więcej niż suma przekonań i pewność, że Bóg istnieje. Wiara to sposób istnienia. Najbardziej wierzącym jest człowiek święty. Taki człowiek nie ma wątpliwości, co do tego, że Bóg istnieje, bo ów człowiek staje się do Boga wręcz podobny!

- Co to znaczy być dojrzałym chrześcijaninem?

Reklama

- Jezus daje nam krótką i precyzyjną definicję: jego uczeń to ktoś do Niego podobny. To ktoś podobny do samego Boga! Aż serce drży z radości i wzruszenia, gdy sobie to uświadamiamy. Chrześcijanin to ktoś, kto ma odwagę stawać się podobnym do samego Boga; do Tego, który jest Miłością i Mądrością, czyli Mądrą Miłością Inna definicja ucznia Jezusa jest równie czytelna: chrześcijanin to ktoś, kto jest nieskazitelny jak gołąb i roztropny jak wąż. To zatem ktoś dobry i mądry jednocześnie. Zwykle za mało mówimy o tej drugiej części definicji Jezusowej, że mamy być roztropni, mądrzy, sprytni - sprytni w dobru! Jeśli byśmy byli tylko dobrzy, ale nieroztropni, to staniemy się naiwni, a Jezus nie był naiwny. Jeżeli natomiast będziemy inteligentni i wykształceni, ale niezbyt dobrzy lub wręcz źli, to staniemy się cyniczni i przewrotni, a Jezus taki nie był. Był dobry i mądry naraz. Gdy chodzi o praktyczną realizację mądrej dobroci, to większość chrześcijan powinna realizować ją w małżeństwie i rodzinie. Dojrzały, czyli dobry i mądry chrześcijanin, to ktoś, kto jest świetnym małżonkiem i odpowiedzialnym rodzicem, albo ofiarnie i mądrze kochającym księdzem czy siostrą zakonną.

- Czy ktoś, kto twierdzi, że jest naprawdę wierzącym i praktykującym katolikiem, może powiedzieć, że jest wolny od kryzysu?

- Nie, gdyż nawet świętość nie jest tym samym, co doskonałość. Po grzechu pierworodnym każdy człowiek jest zagrożony i wezwany do nawrócenia i czujności. Człowiek wierzący ma większą niż inni świadomość swoich słabości i ograniczeń, a także tego, że ma uczyć się coraz większej miłości. Jeżeli ktoś nie kocha, to ma zacząć kochać. Jeżeli już kocha, to ma kochać bardziej niż dotąd. Każdy jest powołany, by kochać tak, jak Jezus. Im bardziej jestem dojrzałym chrześcijaninem, im większa jest moja wiara i więź z Bogiem, tym bardziej sobie uświadamiam, że potrzebuję pracy nad sobą, czujności, wysiłku dorastania do coraz większej świętości. Nie dziwmy się, że święci w swoich wyznaniach piszą o cierpieniu z powodu swojej słabości i grzeszności. Gdy byłem nastolatkiem, to myślałem, że święci przesadzają, że chcą nam zaimponować swoją przesadną pokorą. Teraz rozumiem, że im bardziej ktoś się rozwija, tym bardziej widzi, że może rozwijać się jeszcze bardziej. Wzrastanie w wierze oznacza wzrastanie w realizmie. Dojrzała wiara to świadomość, że nigdy nie będę aż tak podobny do Jezusa, żeby nie móc stać się jeszcze bardziej podobnym.

Reklama

- Mówi się, że żyjemy w czasach ostatecznych. Czy w takim razie jesteśmy bardziej narażeni na ataki Złego i w konsekwencji na wątpliwości dotyczące Boga i wiary?

- Rzeczywiście można powiedzieć, że to czasy niemal eschatologiczne w tym sensie, że żyjemy w cywilizacji egoizmu i śmierci. Jan Paweł II precyzyjnie zdefiniował tę cywilizację już wiele lat temu. Żyjemy w czasach, w których Szatan na komfort działania, gdyż wielu ludzi władzy, a także wiele mediów, wielu celebrytów i tak zwanych autorytetów społecznych to ludzie, którzy wspierają zło, tolerują różne formy przewrotności. Zwalczają natomiast Jezusa i Jego Kościół. To cywilizacja chrystofobiczna, która wspiera zło i wyśmiewa tych, którzy czynią dobro.
W takiej cywilizacji potrzeba ludzi wielkiej odwagi, ludzi sumienia, którzy są w stanie oddać życie za bliźnich, jeśli zajdzie taka potrzeba. Znowu powróciły czasy, w których część z nas, chrześcijan, w najbliższej przyszłości będzie świadczyła o Chrystusie poprzez męczeństwo. I to także tu, w tak zwanej demokratycznej i tolerancyjnej Europie. Nadchodzą czasy, w których będą potrzebni nowi księża Popiełuszkowie, w których ktoś będzie strzelał do papieża, dosłownie lub w inny sposób, bardziej wyrafinowany sposób. Trzeba być gotowym na wielkie cierpienie, jeśli chcemy być wierni Bogu i własnemu sumieniu.

- Ojciec Święty Benedykt XVI 11 października 2012 r., w pięćdziesiątą rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II, ogłosił Rok Wiary. Jak pogłębić swoje relacje z Bogiem?

Reklama

- Wiara w Boga to nie jest tylko intelektualne stwierdzenie: wierzę, że istnieje Stwórca świata i człowieka oraz wszechmocny Pan historii. Wiara to przede wszystkim kwestia przyjaźni. To zaprzyjaźnianie się z Bogiem na śmierć i życie, w każdej sytuacji i za każdą cenę. To rozmawianie z Bogiem na modlitwie. To szukanie Go w codzienności. To otwartość na Jego łaskę. To poznawanie Jego woli, żeby tę wolę coraz wierniej wypełniać. To radosna droga nawrócenia i świętości na wzór Jezusa. To słuchanie Boga bardziej niż samego siebie. To kontemplowanie Jezusa, zachwycanie się Jego słowami i czynami, Jego miłością wierną aż do krzyża i mocniejszą niż śmierć. To promieniowanie taką właśnie miłością do bliskich w środowisku, w którym jestem. To umacnianie więzi z Bogiem poprzez oddychanie na co dzień Jego obecnością w Eucharystii i sakramentach. To komunikowanie tej miłości wokół siebie. Troska o wiarę to nie kwestia jedynie intelektualnych przekonań, ale one też są ważne. Warto zatem czytać książki, które pomagają coraz lepiej rozumieć prawdy wiary o Bogu i człowieku. Troska o wiarę to nade wszystko troska o praktykowanie miłości na co dzień - cierpliwej, ofiarnej i mądrej. To takie postępowanie, byśmy stawali się podobni do Piotra. On umacniał braci w wierze, bo kochał bardziej niż inni.

- Benedykt XVI w „Porta fidei” napisał: „Od początku mojej posługi Następcy Piotra przypominałem o potrzebie odnalezienia drogi wiary, aby ukazać coraz wyraźniej radość i odnowiony entuzjazm ze spotkania z Chrystusem”. Co współczesny chrześcijanin powinien czynić, by nie zatracić swojej wiary?

- Powinien ciągle na nowo powracać do Chrystusa, a także do tych wielkich postaci biblijnych, które nas uczą wiary. Wzorem jest dla nas Abraham, który gotów był oddać Bogu własnego syna, środek własnego serca, gdyż tak bardzo zawierzył Bogu - wbrew nadziei. Maryja jest dla nas wzorem niepojetej wręcz wiary, gdyż uwierzyła w niewiarygodne, czyli w to, że stanie się matką Syna Bożego w ludzkiej naturze. Nie zwątpiła nawet pod krzyżem. Tymczasem Apostołowie rozczarowali i zwątpili. Judasz zdradził Jezusa, Piotr się zaparł. Nawet Jan pojawił się dopiero pod krzyżem, a Maryja była cały czas przy Jezusie. Jej Syn wykrzyczał na krzyżu: „Boże mój, czemuś mnie opuścił!”. Maryja nie krzyczała. Rozważała wszystkie słowa Jezusa i pamiętała o tym, o czym Apostołowie zapomnieli, czyli o zapowiedzi zmartwychwstania po męce i śmierci na krzyżu. Ona żadnego słowa Jezusa nie zapomniała. Wytrwała w wierze w obliczu największych prób i cierpień. Nawet wtedy, gdy stawała się Matką siedmiu boleści, była pewna tego, że kto jest przy Bogu, ten zawsze wygrywa, gdyż Bóg nie tylko ma rację w tym, co do nas mówi, ale też ma moc, by nas chronić. Miłość jest największą mocą w świecie osób. Nawracajmy się, naśladujmy wiarę Abrahama i Maryi, wzrastajmy w miłości na co dzień, a wtedy nikt nam wiary z serca nie wyrwie - ani człowiek, ani szatan, ani nasze własne słabości.

2013-05-09 14:52

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Ocalić to, co zginęło”

Niedziela wrocławska 41/2012, str. 1

[ TEMATY ]

Rok Wiary

wiara

BOŻENA SZTAJNER/NIEDZIELA

W archidiecezji wrocławskiej w związku z Rokiem Wiary podjętych zostało wiele założeń duszpasterskich, w korespondencji z Ogólnopolskim Programem Duszpasterskim: „Być solą ziemi”. Motto Roku Wiary w archidiecezji brzmi: OTWORZYĆ PODWOJE WIARY I BYĆ SOLĄ ZIEMI. Prologiem była Archidiecezjalna Pielgrzymka Duchowieństwa i Wiernych na Jasną Górę 21-22 września 2012 r., jako też duchowe wsparcie działań duszpasterskich w Roku Wiary. Motto Pielgrzymki: „Któraś uwierzyła” - wspieraj nas w pielgrzymce wiary. Abp Marian Gołębiewski metropolita wrocławski skierował list pasterski do duchowieństwa i wiernych archidiecezji wrocławskiej na rozpoczęcie Roku Wiary, który zostanie odczytany w parafiach archidiecezji podczas wszystkich Mszy św. w niedzielę 14 października, po inauguracji przez Ojca Świętego Benedykta XVI, Roku Wiary. Jednym z ważnych działań w Roku Wiary jest zorganizowanie w parafiach archidiecezji Tygodnia z Katechizmem. Konkretna forma jego opracowania to pomysłowość ludzi tworzących zespół organizacyjny: kapłani, katecheci, liderzy świeccy w parafii. Owocem takiego Tygodnia mogą być miesięczne lub tygodniowe wieczory z Katechizmem dla dorosłych i młodzieży. W Roku Wiary wprowadzamy na stronie internetowej archidiecezji wrocławskiej - „Filmowy komentarz na niedzielę” oraz „Filmowe wiadomości z archidiecezji” (w każdą sobotę). Odbywać się będą sesje naukowe na PWT w ramach miesięcznych spotkań „Fides et ratio” pod hasłem: „Wiara pod lupą”. Autentycznymi świadkami wiary są święci i błogosławieni. W Roku Wiary należy popularyzować zwłaszcza polskich świętych błogosławionych. Stąd też przygotowany został kalendarz ścienny ze świętymi i błogosławionymi - świadkami wiary. Od Środy Popielcowej obędzie się peregrynacja krzyża bł. Jana Pawła II w parafiach wrocławskich. Wiele konkretnych propozycji, jeśli chodzi o działania ewangelizacyjne i ich koordynowanie, podejmuje Archidiecezjalna Rada Nowej Ewangelizacji. Zmierzać one będą, aby „ocalić to co zginęło”, „odzyskać ochrzczonych pogan”, a „znawców uczynić wyznawcami” przez różne formy ewangelizacyjne na terenie parafii. Na zakończenie Roku Wiary odbędzie się Kongres Akcji Katolickiej Archidiecezji Wrocławskiej. Zaprezentowane egzemplarycznie wskazania duszpasterskie (jest ich ponad dwadzieścia), mogą być przez duszpasterzy ubogacone jeszcze innymi inicjatywami. Każda inicjatywa podjęta w czasie Roku Wiary chce wspierać radosne odkrycie i odnowione świadectwo wiary. Chodzi o to, aby ten „czas łaski” tak duszpastersko zagospodarować, aby Pan sprawił, że każdy z nas doświadczy z radością, jak pięknie jest być chrześcijaninem. Wydział Duszpasterski Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej przekazuje duszpasterzom, katechetom i wiernym świeckim, członkom ruchów, wspólnot, stowarzyszeń naszej archidiecezji, tom pomocy duszpasterskich, merytorycznie związany z Rokiem Wiary. Zawiera on tryptyk; I część to artykuły na temat wiary i ewangelizacji; II część to świadectwa inteligencji wrocławskiej: Dlaczego wierzę?; III część to katechezy ewangelizacyjne. Mam nadzieję, że publikacja ta wzbudzi zainteresowanie wielu podmiotów, biorących poważnie i odpowiedzialnie zadania wyznaczone na Rok Wiary przez Ojca Świętego. Powierzając przeżywanie Roku Wiary i realizację programu duszpasterskiego Najświętszej Maryi Pannie Matce Bożej Nowej Ewangelizacji w sanktuarium archidiecezjalnym w Sobótce oraz Patronom naszej archidiecezji, ufamy, że duszpasterskie działania przyczynią się, do zintensyfikowania refleksji na temat wiary i jak wskazuje Ojciec Święty, do umocnienia naszej więzi z Chrystusem i odnowienia świadectwa wiary.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Krzysztof Wons do księży: Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć

2025-12-19 07:34

[ TEMATY ]

rekolekcje

Kard. Grzegorz Ryś

Ks. Krzysztof Wons SDS

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Ks. Krzysztof Wons SDS

Ks. Krzysztof Wons SDS

– Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć – mówił ks. Krzysztof Wons SDS podczas ostatniego dnia rekolekcji w Sanktuarium św. Jana Pawła II, na które kard. Grzegorz Ryś zaprosił księży Archidiecezji Krakowskiej przed swoim ingresem do katedry na Wawelu.

Na początku ostatniego dnia rekolekcji przed ingresem kard. Grzegorz Ryś powitał wszystkich księży zgromadzonych w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Zapowiedział, że nauka rekolekcyjna będzie przygotowaniem do sakramentu pojednania i pokuty, a spotkanie stanie się również okazją do przekazania jałmużny na potrzeby mieszkańców Lwowa i Zaporoża.
CZYTAJ DALEJ

O. Pasolini: trzeba wyruszyć w drogę, by spotkać Boga

2025-12-19 17:03

[ TEMATY ]

Watykan

adwent

cykl adwentowy

O. Pasolini

@VATICAN MEDIA

Była to trzecia, ostatnia, medytacja o. Pasoliniego w tym Adwencie

Była to trzecia, ostatnia, medytacja o. Pasoliniego w tym Adwencie

O potrzebie wyjścia z utartych schematów, gotowości na spotkanie i zmiany perspektywy w misji Kościoła mówił kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFMCap. Trzeciej medytacji adwentowej w Auli Pawła VI wysłuchał także Papież Leon XIV.

Tematem rozważania była „powszechność zbawienia”, rozumiana jako zaproszenie do przyjęcia Chrystusa jako „światła, które należy przyjąć, poszerzyć i ofiarować światu”. Jak podkreślił kaznodzieja, Chrystus jest „światłem prawdziwym”, zdolnym „oświetlić, wyjaśnić i ukierunkować całą złożoność ludzkiego doświadczenia”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję