Reklama

Kościół

72. Światowy Dzień Trędowatych - inicjator, istota choroby, liczby

Już po raz 72. obchodzimy Światowy Dzień Trędowatych. Celem corocznej inicjatywy podejmowanej w ostatnią niedzielę stycznia jest przypomnienia o wciąż trwającym dramacie ludzi chorych na trąd oraz o roli, jaką w ciągu wieków odegrał i nadal odgrywa w niesieniu pomocy ludziom dotkniętym tą najstarszą i najstraszniejszą chorobą Kościół katolicki. Dziś na świecie żyje około 4,5 miliona ludzi, ale okaleczenie chorobą powoduje, że nie są zdolni do samodzielnej egzystencji i dlatego wymagają opieki.

[ TEMATY ]

trędowaci

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Raoul Foullereau - inicjator

Inicjatorem ustanowienia tego szczególnego dnia był sługa Boży Raoul Follereau (1903-1977), francuski podróżnik, pisarz i dziennikarz, zwany "apostołem trędowatych", który walczył z wszelkimi formami marginalizacji i niesprawiedliwości. Ten francuski myśliciel i filantrop zafascynowany postacią św. Karola de Foucauld, w 1943 roku wraz s siostrą Eugenią Ravasio rozpoczął światowa akcję na rzecz osób chorych na trąd. Jeżdżąc po świecie wygłaszał płomienne konferencje. Budził ludzkie sumienia i w ten sposób gromadził środki na budową wiosek, w których trędowaci mogli znaleźć opiekę i normalnie żyć. Dziś takie wioski można spotkać niemal na całym świecie.

Idąc za przykładem Fundatora, rozsiane po całym świecie fundacje i stowarzyszenia noszące imię Raoula Follereau organizują wiele uroczystości o charakterze religijnym i kulturalnym, przed kościołami przeprowadzane są zbiórki na rzecz ludzi dotkniętych trądem oraz misjonarzy, którzy się nimi zajmują - zaznacza dr Kazimierz Szałata, prezes Fundacji Polskiej Raoula Follereau.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cywilizowany świat zapomniał o reszcie świata

Reklama

- Trąd ma się na świecie dobrze tylko dlatego, że o pewnych rejonach cywilizowany świat zapomniał - powiedział KAI dr Szałata. Trąd od zawsze był synonimem największego nieszczęścia, jakie może spotkać człowieka. Dzięki poprawie warunków bytowych oraz rozwiniętej opiece medycznej Europa i inne rozwinięte kraje uwolniły się od trądu i dawno już zapomniały o tej chorobie.

Dzięki skutecznej terapii w ciągu ostatnich lat wyleczono kilkanaście milionów trędowatych. Jednak znaczna część ozdrowieńców, to ludzie ciężko okaleczeni, którzy do końca życia muszą pozostać pod stałą opieką specjalistycznych ośrodków, które w większości prowadzą katoliccy misjonarze.

Warto zauważyć, że Raoul Follereau mówił o trądzie w każdej jego postaci, mając na myśli także wielorakie formy trądu duchowego, które w jakimś stopniu dotykają każdego człowieka. Egoizm, materializm, relatywizm moralny i bezbożność są równie groźne, jak choroba wywołana laseczką Hansena, podstępnie niszczą naszą ludzką wrażliwość i osobową godność. - Przy okazji Światowego Dnia Trędowatych naszą modlitwą i troską obejmujemy też ofiary wszelkich, rozwijających się na naszych oczach postaci moralnego trądu - zaznacza dr Szałata.

Czym jest trąd?

To przewlekła choroba zakaźna, choroba bardzo groźna i bardzo podstępna, która charakteryzuje się wyjątkowo długim okresem inkubacji. Można być zarażonym przez dziesięć lat bez żadnych widocznych symptomów. Trąd nie wyleczony w porę atakuje system nerwowy, prowadzi do paraliżu i ciężkich okaleczeń. Do zakażeń dochodzi głównie drogą kropelkową. Dotyka zarówno mężczyzn, jak i kobiet, dorosłych i dzieci. Nie jest chorobą dziedziczną. Chorzy rodzice mogą mieć zdrowe potomstwo.

Reklama

Pierwszym symptomem choroby jest pojawienie się odbarwionych plam na ciele, które są pozbawione czucia. Dlatego w początkowej fazie objawy, którym nie towarzyszy odczucie bólu są często ignorowane i chorzy trafiają na leczenie wtedy, gdy nie da się odwrócić dewastacji organizmu, nie da się przywrócić sprawności fizycznej. Dlatego bardzo ważna jest oświata sanitarna wśród populacji zagrożonych tą ciężką i groźną chorobą.

Mimo wspieranego przez Fundacje Follereau wysiłku kilku ośrodków naukowych do tej pory nie udało się wyprodukować szczepionki, która zradykalizowała by skuteczną walkę z trądem.

Najważniejszym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi trądu jest ubóstwo, dramatyczne warunki sanitarne, brak dostępu do czystej wody i brak wystarczających struktur medycznych. Stąd trąd zagraża wciąż mieszkańcom najuboższych rejonów świata, gdzie chorzy mogą liczyć na pomoc najodważniejszych misjonarzy.

Warto zauważyć, że Europa i inne, rozwinięte części świata uwolniły się od tej groźnej choroby wraz z rozwojem poziomu życia mieszkańców, zanim jeszcze pojawiły się antybiotyki. Dlatego w ramach walki z trądem fundacje Raoula Follereau realizują projekty budowy studni głębinowych tam, gdzie warunki do pozyskania czystej wody są na tyle trudne, że sami mieszkańcy nie są w stanie zbudować koniecznej infrastruktury. Dotyczy to terenów pustynnych ale też równikowych krain wiecznych bagien, w których rozwijają się najgroźniejsze bakterie.

Krótka historia trądu

Pierwsze informacje o trądzie pojawiają się już 1500 lat przed narodzeniem Chrystusa najpierw w egipskich papirusach, później w pismach hinduskich. W Europie trąd zauważono w 62 roku przed Chrystusem. Od wczesnej starożytności przez całe stulecia trąd był uważany za najstraszniejszą z chorób.

Reklama

W 1873 roku norweski uczony Gerhard Henrik Hasnsen odkrył odpowiedzialnego za chorobę prątka trądu (mycobacterium leprae). Po wielu latach prób leczenia trądu przy pomocy antybiotyków w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku zaczęto stosować polichemioterapię (dapsone, rifampicine et clofazimine), która okazała się jak dotąd najskuteczniejszą metodą leczenia trądu.

Ze względu na to, że trąd ciężko okalecza człowieka, można dziś wyleczyć sam trąd, ale nie można wyeliminować jego dewastatorskich skutków. Stąd znaczna część wyleczonych z trądu, to osoby ciężko okaleczone, niezdolne do samodzielnej egzystencji. Szacuje się, że na świecie żyje około 3 milionów takich osób, które wymagają stałej, intensywnej opieki. Dlatego nawet tam, gdzie liczba zachorowań radykalnie spadła ośrodki dla trędowatych są przepełnione osobami cierpiącymi na skutek różnych okaleczeń i deformacji ciała uniemożliwiających powrót do normalnego życia.

Przez całe stulecia trędowaci cierpieli z powodu choroby wyniszczającej ciało ale też z powodu wykluczenia. Paniczny lęk przed zarażeniem sprawiał, że trędowatych traktowano jak ludzi umarłych za życia. Dlatego byli izolowani od świata, wyrzucani na bezludne wyspy jak wyspa Desiré na lagunie Abidżanu czy wyspa Molokai na Hawajach gdzie pracował św. Damian de Veuster SSDC.

Dr Szałata zwraca uwagę, że los nieszczęśników, których dotknęła najstarsza choroba zmieniał się tam, gdzie rozwijał swoją działalność charytatywną Kościół katolicki. Przy, klasztorach, kościołach i katedrach pojawiały się pierwsze leprozoria i przytułki, w których chorzy mogli znaleźć pomoc i schronienie. Tak było przez wieki, tak jest i teraz. "Historia walki z trądem to jedna z najpiękniejszych kart z historii Kościoła katolickiego, którą dziś kontynuują między innymi polscy misjonarze" - zaznacza prezes Fundacji Polskiej Raoula Follereau.

Liczby

Najnowsze dane za rok 2023 dotyczą 184 krajów, które przekazały raport Światowej Organizacji Zdrowia. Liczba nowych przypadków trądu na świecie w roku 2023 wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim o 5% i wyniosła ponad 182 tysiące. Zdecydowana większość nowych przypadków dotyczy Indii, gdzie odnotowano aż 107851 nowych przypadków. W porównaniu z poprzednim rokiem nastąpił wzrost zachorowań o 4032 przypadki.

2025-01-24 12:34

Oceń: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tablet dla dzieci trędowatych

Dzieci osób trędowatych już na starcie skazane są na przegrane życie. Od najmłodszych lat wędrują z rodzicami, aby użebrać na kawałek chleba. Są wykorzystywane do różnych posług, a nawet posuwają się do nielegalnego zarobkowania. W czasie pandemii dotyka ich jeszcze mocniej wykluczenie edukacyjne. My możemy im pomóc!

Od 30 lat osobami trędowatymi w Indiach opiekuje się warszawianka – dr Helena Pyz. Ukończyła Akademię Medyczną w Warszawie. Później pracowała w przychodniach rejonowych w stolicy. W latach 80. angażowała się w organizowanie NSZZ „Solidarność” w środowisku medycznym, pełniła funkcję przewodniczącej komisji zakładowej związku w zakładzie opieki zdrowotnej na Woli. Od 1971 należy do Instytutu Prymasa Wyszyńskiego.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Pielęgnują dziedzictwo „Proroka Nadziei”

2025-11-03 21:02

ks. Jakub Oczkowicz

Zjazd szkół noszących imię Jana Pawła II

Zjazd szkół noszących imię Jana Pawła II

Jedna z nich, Szkoła Podstawowa im. św. Jana Pawła II w Medyni Głogowskiej – była w tym roku gospodarzem 7. Zjazdu Rodziny Szkół im. św. Jana Pawła II Diecezji Rzeszowskiej. W wydarzeniu uczestniczyli uczniowie, nauczyciele, dyrektorzy i katecheci z różnych miejscowości regionu, którym bliska jest postać Papieża Polaka.

Zjazd w Medyni Głogowskiej to okazja nie tylko do wspólnego świętowania, ale także do podtrzymywania dziedzictwa duchowego i moralnego, jakie pozostawił św. Jan Paweł II – mówiła Nina Kitlińska, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Podkarpackiej Rodziny Szkół im. Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję