Liturgii, w której uczestniczyli duchowni z dekanatu bełchatowskiego, przewodniczył bp Piotr Kleszcz. W homilii przypomniał, że choć postać św. Barbary spowita jest legendą, jej droga pozostaje symbolem odwagi i wierności. - Legenda niemal całkowicie przysłoniła historyczną postać świętej Barbary. (…) Uwięziona, oddana na śmierć, wiedziała, co znaczy ryzyko i trud codzienności – mówił bp Kleszcz.
Kaznodzieja podkreślił, że św. Barbara jest patronką tych, którzy każdego dnia wchodzą w przestrzeń niebezpieczeństwa. - Górnicy zwracają się do niej w swojej pracy – jej życie było naznaczone niebezpieczeństwem, prześladowaniem, cierpieniem -stąd przekonanie, że szczególnie rozumie tych, którzy codziennie ryzykują własnym życiem – powiedział bp Kleszcz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii pojawiły się trzy mocne przesłania, mające stać się duchowym drogowskazem nie tylko dla pracowników kopalni, ale i dla wszystkich wiernych: - Pokój bez Jezusa nie jest prawdziwym pokojem; miłość bez Jezusa nie jest prawdziwą miłością, oraz życie bez Jezusa nie jest prawdziwym życiem. Biskup tłumaczył, że prawdziwy pokój nie polega na milczeniu wobec zła, ale na budowaniu świata w prawdzie. - To pokój za cenę milczenia wobec zła, tolerancja grzechu, obojętność. (…) Ale taki pokój nie ma nic wspólnego z pokojem Chrystusa – powiedział biskup.
Reklama
Wspominając relacje rodzinne i społeczne, kapłan wskazał również na kryzys współczesnych wartości. - Miłość staje się prawdziwa wtedy, gdy jest zakorzeniona w Chrystusie. A skoro każdy ma prawo powiedzieć: „ja uważam inaczej”, to tych punktów widzenia jest tyle, ilu ludzi. Powstaje chaos wartości. Słowa te mocno wybrzmiały w świątyni, w której dużą część stanowili przedstawiciele zawodów górniczych – ludzi znających ciężar odpowiedzialności, system pracy zmianowej, ryzyko, ale i dumę wynikającą z tradycji. - Górnicy wiedzą, że „bez Boga ani do proga”. Że szczęście nie zależy od polityki, od majątku, od ludzkich humorów, ale od Tego, który jest Panem życia – powiedział bp Kleszcz.
Uroczystościom Barbórkowym towarzyszył tradycyjny przemarsz Orkiestry Górniczej KWB Bełchatów przez miasto. Barwy mundurów, dźwięk werbli i górnicze pozdrowienie: „Szczęść Boże!” przypomniały mieszkańcom, jak silnie wpisane jest górnictwo w tożsamość regionu. Przemarsz stał się momentem wspólnoty i uznania – dla tych, których praca pozostaje fundamentem nie tylko lokalnej gospodarki, ale i energetycznego bezpieczeństwa naszego kraju.
- Modlimy się, aby ich praca była doceniana i by przyszłość ich zawodu była powierzona Bożej Opatrzności – podsumował bp Kleszcz i zakończył homilię słowami św. Augustyna: Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym miejscu.
Bełchatowska Barbórka, choć zakorzeniona w wieloletniej tradycji, w obliczu transformacji energetycznej nabiera nowego, szczególnego znaczenia. To już nie tylko święto zawodowe, ale też wyraz troski o to, co czeka bełchatowskich górników oraz cały region związany z ich pracą. Dzień, w którym wdzięczność splata się z niepewnością rodzi również nadzieję, że patronka górników – św. Barbara – nadal będzie ich bronić i prowadzić.
