Reklama

Kościół domaga się od państwa zdrowej współpracy

Państwo powinno decyzje dotyczące Kościoła i jego życia odpowiednio z nim uzgadniać, bo życie religijne to nie dodatek do życia społecznego czy czyjś kaprys, ale jego fundament.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP, w artykule opublikowanym w Katolickiej Agencji Informacyjnej krytycznie ocenia jednostronne narzucanie radykalnych ograniczeń w kościołach przez władzę świecką, bez należytej konsultacji. Zadaje wobec tego pytanie: czy takie działania nie pozostają w sprzeczności z Konstytucją RP oraz konkordatem? W odpowiedzi minister zdrowia Adam Niedzielski ripostuje: „Trudno mi nawet komentować wypowiedź abp. Stanisława Gądeckiego na temat obostrzeń. Nie znam kraju, gdzie Kościół pokazałby, że powinien być inaczej traktowany niż ogół obywateli”.

Reklama

Stało się już czymś niemal standardowym, że kto może, zarzuca Kościołowi mieszanie się do polityki, do życia społecznego, do prawodawstwa, jednym słowem – do sfery życia publicznego. Jakoś nikogo nie razi i nikt nie wyraża opinii, że mieszanie się przedstawicieli tych sfer do życia kościelnego jest tak samo nieuprawnione. Konstytucja RP gwarantuje Kościołowi „autonomię” w stosunku do państwa. Wręcz trzeba powiedzieć, że im ktoś jest dalej od Kościoła i religii, tym bardziej czuje się uprawniony do wypowiadania się o Kościele, łącznie z narzucaniem wierzącym swoich absurdalnych poglądów i tez. Czas pandemii ewidentnie postawił ten fakt w jaśniejszym świetle. Ma rację abp Stanisław Gądecki, gdy stwierdza, że „mimo gwarancji konstytucyjnych i konkordatowych Kościół został potraktowany gorzej niż przedsiębiorstwa handlowe”. Mam jednak pretensję do arcybiskupa, że powiedział to o rok za późno. Można to tłumaczyć tym, że Kościół, owszem, ma być cierpliwy, ale przecież obrona wolności Kościoła nie może na tym w niczym ucierpieć. Można to tłumaczyć również tym, że pandemia jest czasem wyjątkowym, do którego nie byliśmy przygotowani. Wydawało się, że przynajmniej w krajach rozwiniętych czasy pandemii mamy już poza sobą, więc możemy spokojnie żyć i planować przyszłość. Nie domagam się nawet od władzy, aby wszystko w jej działaniach było legalistyczne, czyli ślepo „zgodne z prawem”, a więc z konstytucją czy z konkordatem, ponieważ prawo nie jest profetyczne – nie musiało zatem przewidywać i nie przewidziało pandemii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Domagam się spójności

Oto kilka przykładów. Kapelanowi zabraniano wchodzić na oddział covidowy w szpitalu, ale na taki oddział mógł bez problemu wchodzić notariusz, aby spisywać testamenty. Liczono, nagrywano i donoszono, że liczba wiernych na Mszy św. przekraczała określone limity, a nie robiono tego w supermarketach, sklepach czy na placach targowych. Pomijając początkowy czas pandemii, gdy coś w tej materii robiono, choć nie powszechnie, nie widziałem ani jednego supermarketu, w którym troszczono by się o przestrzeganie ustalonych limitów dotyczących klientów. Nie słyszałem o składanych donosach, ale donosów na kapłanów i wiernych było dużo. Donos, często fikcyjny, nie uprawnia do tego, aby przedstawiciele policji czy służb sanitarnych wchodzili do kościoła i przerywali Mszę św. czy jakieś nabożeństwo. Takich uzurpacji było bardzo dużo.

Jesienne manifestacje są dowodem na to, że absurd może sięgnąć szczytu. Ci sami ludzie, którzy organizowali wówczas protesty, ściągając na nie nieodpowiedzialnie wiele osób, nagrywali zwłaszcza wchodzących na Jasną Górę i do kościoła w Toruniu, aby wyrażać swoje faryzejskie oburzenie i biegać do prokuratury ze zgłoszeniami o „możliwości popełnienia przestępstwa”. Słyszeliśmy odgrażanie się władzy pod adresem tychże organizatorów, ale nie widać żadnych tego efektów. Nie wołam o krew, jak jesienni manifestanci, ale domagam się równości wobec prawa.

Kwestia współpracy

Reklama

Konstytucja RP i konkordat opierają relacje między państwem i Kościołem na zasadzie „zdrowej współpracy”. Wypadałoby, aby państwo przestrzegało tej zasady. W kościołach w ciągu ostatniego roku wielokrotnie daliśmy dowody wsparcia dla państwa w jego odpowiedzialności za zdrowie społeczeństwa, choćby przez rozmaite ogłoszenia czy komunikaty, czytane także w ramach sprawowanego kultu. Katolicy bardzo odpowiedzialnie podeszli do zachowywania rozmaitych ograniczeń, nawet jeśli nie były one całkiem spójne z rozumem, np. zakaz wchodzenia do parków i lasów. Zaatakowano komisję episkopatu – uczynili to także przedstawiciele rządu – po ogłoszeniu przez nią deklaracji na temat moralnego aspektu szczepionek, która jest w pełni spójna. Chociaż mogę to zrozumieć, bo było to spowodowane krytyczną sytuacją, to jednak nie zostało uprawnione. Wykorzystano do tego oczywiście media, aby pokazać, że Kościół występuje przeciw społeczeństwu. Niestety, w kwestionowanie deklaracji komisji episkopatu włączyli się niektórzy teologowie, czego słuszności rozumnie ani kompetentnie nie wykazali.

Jeśli chcemy trzymać się zasady zdrowej współpracy, to w jej imię państwo powinno decyzje dotyczące Kościoła i jego życia odpowiednio z nim uzgadniać. Tym bardziej że życie religijne to nie dodatek do życia społecznego czy czyjś kaprys, ale jego fundament. Nie godzimy się na jakąś tolerancję – my chcemy wolności wiary i Kościoła. Nie chcemy „innego traktowania” niż ogółu obywateli, chcemy traktowania poważnego, i to nie tylko wtedy, gdy państwo czegoś potrzebuje.

Niestety, trzeba powiedzieć, że wielu ludzi Kościoła też nie zdało egzaminu w czasie pandemii. Wypowiedź, że udział we Mszy św. w czasie pandemii jest grzechem ciężkim, jest grzechem ciężkim autora tej wypowiedzi. Nie umiano spójnie pokazać, czym jest duchowy wymiar życia religijnego, zwłaszcza w odniesieniu do życia sakramentalnego, głównie Eucharystii. Absurdalne przeciwstawianie bezpośredniego uczestnictwa w liturgii jej duchowemu przeżyciu dowodzi, że zagubiliśmy coś zasadniczego. Przecież realne i owocne uczestniczenie we Mszy św. i przyjęcie Komunii św. zawsze opiera się na duchowych podstawach. Komunia sakramentalna, aby była pełna, domaga się najpierw komunii duchowej.

Bez komentarza

Mimo rozmaitych ograniczeń, które musimy znosić, skłaniam głowę przed duszpasterzami, którzy wykorzystali internet i reżyserowali świetne rekolekcje, transmitowali nabożeństwa Drogi Krzyżowej, programy formacyjne itd. Paradoksalnie, moim zdaniem, bardziej sprawdzali się w tym duszpasterze z małych parafii niż z wielkich ośrodków. Skłaniam głowę przed wiernymi, którzy nie tylko nie zapomnieli o potrzebie utrzymania parafii i kościołów, ale nawet wykazali się większą niż zwyczajnie ofiarnością.

W podsumowaniu powiem w odniesieniu do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego to samo, co on powiedział o uwagach abp. Gądeckiego: „Trudno mi nawet komentować”. A powoływanie się na przykład papieża Franciszka nie ma tutaj nic do rzeczy, bo w jego geście samotnej Drogi Krzyżowej czy w przemówieniu na pustym placu św. Piotra nie chodziło bynajmniej o to, że kościoły powinny zostać puste, a pasterzami wiernych mają się stać w tym momencie lekarze.

2021-08-10 14:01

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Republika Środkowoafrykańska: napad na misję polskich kapucynów

[ TEMATY ]

Kościół

prześladowania

a.anis / Foter.com / CC BY-ND

Polscy kapucyni w Republice Środkowoafrykańskiej dzielą los ludności tego kraju, pogrążonego w wojnie domowej. Jak informuje krakowska prowincja tego zakonu, w ostatniej dobie dwie misje kapucynów w tym kraju zostały zaatakowane przez rebeliantów, żołnierzy z byłej koalicji o nazwie Seleka. Rebelianci to obcokrajowcy z Czadu i Sudanu, którzy od ponad roku okupują RCA. Brali udział w obaleniu panującego od 2003 r. prezydenta Francois Bozizego. Ponieważ sami muszą uzbierać sobie żołd, dopuszczają się aktów przemocy.
CZYTAJ DALEJ

Św. Cecylia - patronka muzyki kościelnej

Niedziela płocka 46/2003

[ TEMATY ]

św. Cecylia

pl.wikipedia.org

22 listopada Kościół obchodzi wspomnienie św. Cecylii. Należy ona do najsłynniejszych męczennic Kościoła rzymskiego. Żyła na przełomie II i III w. Jako młoda dziewczyna, złożyła ślub czystości. Mimo iż zmuszono ją do małżeństwa z poganinem Walerianem, nie złamała swego przyrzeczenia, lecz pozyskała dla Chrystusa swego męża i jego brata. Wszyscy troje ponieśli śmierć męczeńską. Jakub de Voragine w Złotej legendzie w taki oto sposób pisze o św. Cecylii: „Gdy muzyka grała, ona w sercu Panu jedynie śpiewała. Przyszła wreszcie noc, kiedy Cecylia znalazła się ze swym małżonkiem w tajemniczej ciszy sypialni. Wówczas tak przemówiła do niego: Najmilszy, istnieje tajemnica, którą ci wyznam, jeśli mi przyrzekniesz, że będziesz jej strzegł troskliwie. Jest przy mnie anioł Boży, który mnie kocha i czujnie strzeże mego ciała. Będziesz go mógł zobaczyć, jeśli uwierzysz w prawdziwego Boga i obiecasz, że się ochrzcisz. Idź więc za miasto drogą, która nazywa się Appijska i powiedz biedakom, których tam spotkasz: Cecylia posyła mnie do was, abyście pokazali mi świętego starca Urbana. Skoro ujrzysz jego samego, powtórz mu wszystkie moje słowa. A gdy on już oczyści ciebie i wrócisz do mnie, wtedy ujrzysz i ty owego anioła. Walerian przyjął chrzest z rąk św. Urbana. Wróciwszy do Cecylii znalazł ją w sypialni rozmawiającą z aniołem. Anioł trzymał w ręce dwa wieńce z róż i lilii i podał jeden z nich Cecylii, a drugi Walerianowi, mówiąc przy tym: Strzeżcie tych wieńców nieskalanym sercem i czystym ciałem, ponieważ przyniosłem je dla was z raju Bożego. One nigdy nie zwiędną ani nie stracą swego zapachu i nigdy nie ujrzą ich ci, którym czystość nie jest miła”. Pierwszym miejscem kultu św. Cecylii stał się jej grób w katakumbach Pretekstata, gdzie zachowała się grecka inskrypcja „Oddała duszę Bogu”. Następnie kryptę powiększono, przyozdabiając jej sklepienie malowidłem przedstawiającym Świętą w postaci orantki. Pierwsze ślady kultu liturgicznego Świętej męczennicy zawiera Sakramentarz leoniański z V w., gdzie znajduje się 5 formularzy mszalnych z własnymi prefacjami. Z kolei w aktach synodu papieża Symmacha z 499 r. znajduje się wzmianka o kościele pw. św. Cecylii wzniesionym w połowie IV w. Inną sławną świątynią dedykowaną Świętej jest bazylika zbudowana przez papieża Paschalisa na rzymskim Zatybrzu w początkach IX w., gdzie złożono pod ołtarzem jej doczesne szczątki. Za patronkę muzyki kościelnej uznano św. Cecylię dopiero pod koniec średniowiecza. Miało to swoje źródła w błędnym rozumieniu treści jednej z antyfon oficjum brewiarzowego: Cantantibus organis Coecilia Domino decantabat. Owo sformułowanie antyfony spowodowało powstanie licznych przedstawień ikonograficznych św. Cecylii, która gra na instrumencie przypominającym organy. W nawiązaniu do tej średniowiecznej tradycji od XVI w. w Kościele zachodnim zaczęły powstawać stowarzyszenia, których celem było pielęgnowanie muzyki kościelnej. Największy jednak rozgłos zyskało Stowarzyszenie św. Cecylii, które powstało w Bambergu w 1868 r. Dążyło ono do odnowienia prawdziwej muzyki kościelnej poprzez oczyszczenie liturgii z elementów świeckich i przywrócenia w liturgii chorału gregoriańskiego oraz polifonii Szkoły Rzymskiej. Rychło ruch cecyliański rozszerzył się na cały Kościół powszechny, a wybitni kompozytorzy dedykowali jej swoje dzieła.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z głębokim bólem przyjąłem informację o śmierci 7-letniej Amelki, która zginęła w Tarnopolu

2025-11-21 22:42

Adobe Stock

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że z głębokim bólem przyjął informację o śmierci 7-letniej Amelki, obywatelki Polski, która zginęła w Tarnopolu wraz ze swoją mamą. Jak zaznaczył, stało się to w wyniku barbarzyńskiego rosyjskiego ostrzału ludności cywilnej.

Podziel się cytatem Także rzecznik rządu Adam Szłapka napisał o śmierci polskiej dziewczynki. „Nie ma żadnych wątpliwości: wróg jest na Kremlu. Czy potrzeba lepszego dowodu?” – zaznaczył Szłapka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję