Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Kościół istnieje, by ewangelizować

Z ks. Szymonem Wojciechowskim, dyrektorem Wydziału ds. Ewangelizacji Kurii Diecezji Sosnowieckiej, rozmawia Jarosław Ciszek.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jarosław Ciszek: Po co został utworzony wydział, któremu Ksiądz od nieco ponad trzech miesięcy szefuje?

Ks. Szymon Wojciechowski: Jego celem jest przede wszystkim nieustanne przypominanie, że wszyscy bez wyjątku jesteśmy odpowiedzialni za głoszenie Dobrej Nowiny oraz pomoc parafiom w wychodzeniu do ludzi, których nie ma w świątyniach. Biskup, spotykając się z księżmi i świeckimi, odwiedzając dekanaty, rozeznał, że potrzebny jest impuls i pomoc kapłanom.

Też widzi Ksiądz taką potrzebę?

Oczywiście. Byłem wikariuszem w sześciu parafiach i zauważyłem, że o ile duszpasterstwo tradycyjne działa w wielu miejscach naprawdę dobrze, o tyle, jeśli chodzi o inicjatywy i pomysły wychodzenia do tych, których nie ma, wychodzenia z plebanii, by iść i łowić – z tym jest problem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po co mamy wychodzić? Nie lepiej spokojnie na nich poczekać?

Kościół wtedy się rozwija, kiedy ewangelizuje – mówi nam o tym Jezus, potwierdzają to Ewangelie i Dzieje Apostolskie. Stąd idea księdza biskupa, by parafiom w ich misji ewangelizacyjnej pomóc. Chcemy to robić m.in. przez szkolenie liderów, animatorów i katechistów. Chcemy odpowiadać na konkretne potrzeby i pytania.

Reklama

To chyba nie będzie łatwe…

To duże wyzwanie. Teoretycznie nie powinniśmy mieć z tym problemu – misyjny nakaz Jezusa jest jasny i dotyczy tak księży, jak i świeckich. Kościół istnieje, by ewangelizować, by przyprowadzać innych do Jezusa, czynić uczniami. Jednak często jesteśmy pozamykani w parafialnych strukturach i wydaje nam się, że to, co robimy, to już szczyt zaangażowania. Bywamy sfrustrowani brakiem nowych osób w Kościele, ale kurczowo trzymamy się starych metod i narzędzi, które dziś już nie działają. Przemiany społeczne dotykają nas mocno. Kiedyś naturalnym środowiskiem wiary była rodzina. Konieczność głoszenia kerygmatu i ewangelizacja nie były aż tak oczywiste. Ale dziś to wszystko dynamicznie się zmienia. Potrzebujemy odpowiedzialnego działania i wychodzenia do ludzi tam, gdzie są.

Jak to robić?

Rozpoczynając od preewangelizacji, czyli budowania relacji, wzajemnego poznawania się. Bez oceniania, krytykowania czy patrzenia z góry. Możemy też na początku zachęcać ludzi do czegoś, co niekoniecznie wprost jest religijne: kluby filmowe, rozgrywki sportowe, kawiarenki, teatry parafialne czy festyny rodzinne – przykłady można mnożyć. Pójście dalej: przynależność do wspólnoty, katecheza i formacja to już dalsze kroki. Musimy przede wszystkim rozmawiać z ludźmi, towarzyszyć im, wiedzieć, czym żyją, co przeżywają. Żebyśmy nie próbowali odpowiadać na pytania, których oni nie stawiają.

Jakie są reakcje duchownych?

Kilku proboszczów zaprosiło mnie już do swoich parafii, by dzielić się ideą ewangelizacji i odpowiedzialności za nią świeckich. To dobry początek. Wydział dopiero się tworzy – obok dyrektora będzie w nim także osoba świecka. Dopiero zaczynamy mówić księżom o pracy tego wydziału. Dajmy im czas, by sami zapoznali się z tym, co możemy zaproponować.

Wydział ma już zadania i biuro w kurii, ale nie będzie Ksiądz pracował tylko za biurkiem.

To raczej „biuro mobilne”, bo wydział w obszarze swoich działań ma być obecny głównie w terenie: ma wspierać parafie, odwiedzać wspólnoty, być z ludźmi. Jestem otwarty i chętny do spotkania z każdym, chcącym się angażować w dzieło ewangelizacji.

Czego Księdzu życzyć w tej pracy?

Przede wszystkim asystencji Ducha Świętego i otwartości na Jego natchnienia. Ewangelizacja to Jego dzieło. A po ludzku – otwartych serc.

Ks. Szymon Wojciechowski członek kolegium konsultorów i Rady Kapłańskiej Diecezji Sosnowieckiej oraz opiekun duchowy wspólnoty „Miasto Ocalenia”

2024-10-08 14:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus żyje i ma się dobrze

Panel dyskusyjny

Spotkania Soar, organizowane przez wspólnotę Miasto Ocalenia, za każdym razem gromadzą kilkaset osób „na żywo” i kilkaset on-line. W 16. edycji w auli Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego wzięło udział ok. 400 uczestników.

Choć widzimy zachodzący wokół nas proces laicyzacji, zwłaszcza młodego pokolenia, to różnie możemy postrzegać jego przyczyny. Różne zatem udzielamy odpowiedzi co do tego, jak reagować na zachodzące zmiany. Dotyczy to także świeckich, czujących się odpowiedzialnymi za głoszenie Ewangelii. Wspólnota Miasto Ocalenia, działająca w miastach Zagłębia Dąbrowskiego, idzie drogą promowania i ukazywania tego, co obecnie przynosi owoce i jest źródłem nadziei. Takiej promocji służą spotkania Soar Miasto Ocalenia. „Wytrwajcie we mnie” – to temat adwentowej edycji, która odbyła się od 6 do 8 grudnia.
CZYTAJ DALEJ

Złapani w sieć

2025-12-09 11:49

Niedziela Ogólnopolska 50/2025, str. 12-15

[ TEMATY ]

internet

Adobe Stock

Początki są niewinne – kilka minut dziennie na TikToku, Instagramie... i nagle nakręca się spirala uzależnienia. Tymczasem ciągłe scrollowanie może mieć konsekwencje dla funkcjonowania mózgu i negatywnie wpływać na stan psychiczny, na co szczególnie narażone są nastolatki.

Raport „Dobre i złe wiadomości – życie online i offline a zdrowie psychiczne polskich nastolatków”, przygotowany przez Fundację Dbam o Mój Z@sięg i opublikowany 19 listopada 2025 r., rzuca światło na aktywność w sieci młodych ludzi, a także na ich dobrostan psychiczny. Technologia, która miała być jedynie narzędziem, stała się przestrzenią, w której młodzi żyją, budują tożsamość, radzą sobie z presją rówieśniczą i wieloma nieuczciwymi i ukrytymi mechanizmami samych platform. Obraz wyłaniający się z badania jest alarmujący: zdrowie psychiczne polskiej młodzieży stoi w obliczu poważnego kryzysu, który ma swoje silne odzwierciedlenie w sferze cyfrowej, szczególnie w kontekście narastających zagrożeń. Zjawiska problematyczne rosną wraz z wiekiem, szczególnie wśród dziewcząt.
CZYTAJ DALEJ

Gizela Jagielska zwolniona ze szpitala w Oleśnicy

2025-12-10 11:03

[ TEMATY ]

Gizela Jagielska

Adobe Stock

„Sama bym tego nie zrobiła” – powiedziała aborterka. Z pracy odchodzi także jej mąż, który był ordynatorem oddziału. Jagielska odpowiada za aborcję Felka, który zginął w 36. tygodniu życia płodowego.

Gizela Jagielska zamieściła w internecie nagranie, w którym informuje, że 1 stycznia nie będzie już pracować w oleśnickim szpitalu. Jak powiedziała, nie była to jej decyzja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję