Reklama

Wiara

Ludzkie historie

Pomagamy modlić się innym

Każdy na co dzień zajmuje się czymś innym, ale łączy ich muzyka, którą uwielbiają Boga.

2025-10-21 14:10

Niedziela Ogólnopolska 43/2025, str. 68-69

[ TEMATY ]

pomoc

archiwum zespołu Vox Cordis

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łacińskie Vox Cordis znaczy „głos serca”. To właśnie stąd – z głębi naszych serc – wyśpiewujemy każde słowo na cześć Pana Boga – mówią członkowie zespołu o tej nazwie, rodem ze Świebodzina, gdzie stoi największa w Polsce figura Chrystusa Króla Wszechświata. Uczniowie i studenci, nauczyciele, inżynierowie, urzędnicy, pracownicy ochrony zdrowia, księgowi, kadrowi oraz menadżerowie – choć członkowie zespołu Vox Cordis pełnią różne profesje, to jednak połączyła ich chęć uwielbienia Najwyższego.

15 lat minęło!

Zespół Vox Cordis powstał w 2010 r. przy sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie. – Trudno nam uwierzyć, że minęło już 15 lat! To właśnie wtedy posługujący w naszej parafii ks. Antoni Trzyna wpadł na pomysł, aby utworzyć coś w rodzaju scholi/chóru/zespołu (właściwie trudno określić, czym wtedy byliśmy). Znalazł kilka osób, które podzieliły jego entuzjazm, i tak to już dalej się potoczyło. Przez lata nasza wspólnota zmieniała swoją formę – w zależności od tego, kto akurat był w nią zaangażowany, w taką stronę muzyczną i duchową zespół zmierzał, jednak były to płynne i naturalne przekształcenia. Dziś mówimy o sobie: „młodzieżowy zespół muzyczny” i mimo kilku siwych włosów na skroniach kurczowo się tego trzymamy – mówi z uśmiechem Renata Stachowicz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poczucie wspólnoty

Reklama

Kto tworzy Vox Cordis? Rozpiętość wiekowa uczestników jest znaczna, bo do zespołu należą osoby w wieku od 12 do 51 lat, wcale to jednak nie przeszkadza w uwielbianiu Pana Boga. W skład grupy wchodzą uczniowie szkoły podstawowej, szkoły średniej, studenci oraz osoby, które pracują zawodowo i założyły już swoje rodziny, choć niektóre z nich zaczynały swoją działalność w zespole w wieku gimnazjalnym. – Każdy z nas na co dzień zajmuje się czymś innym i chciałoby się powiedzieć, że łączy nas muzyka, ale to nie byłaby do końca prawda. Mamy w swoim składzie osoby, które nigdy wcześniej nie miały mikrofonu przy ustach ani instrumentów w rękach. Łączy nas przede wszystkim chęć uwielbienia Najwyższego, posługi Jemu i ogromne poczucie wspólnoty. Jesteśmy jak rodzina, a obecnie naszym opiekunem jest kustosz sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie ks. Paweł Bryk – mówi Małgorzata Ostrowska.

Adorują Jezusa

Muzycy spotykają się zwykle dwa razy w tygodniu – raz na próbie, drugi raz na niedzielnej Mszy św. o godz. 9.30, której oprawę przygotowują. Poza tym starają się adorować Pana Jezusa w każdy pierwszy piątek miesiąca, a co jakiś czas organizują wieczory uwielbieniowe. – Naszym znakiem rozpoznawczym jest coroczna muzyczna adoracja po wigilii paschalnej. To bardzo motywujące, że mimo wielu godzin spędzonych w kościele w Wielką Sobotę w środku nocy ludzie zostają w ławkach, żeby świętować z nami Zmartwychwstanie. Ponadto uczestniczymy aktywnie w życiu parafii i diecezji – pomagamy przy różnych uroczystościach i wydarzeniach, jak np. festyny parafialne, bale i marsze wszystkich świętych itd. Dwukrotnie mieliśmy zaszczyt tworzyć oprawę Mszy św. i modlitwy uwielbienia w czasie pielgrzymki powołaniowej. W 2021 r. prowadziliśmy też Drogę Światła na Diecezjalnych Dniach Młodych. Gramy na ślubach, Pierwszych Komuniach św., bierzmowaniach itp. – wylicza Jakub Łukowiak.

Szerszy repertuar

Reklama

Zespół, w zależności od okoliczności, wykonuje różny repertuar. – Podczas Mszy św. staramy się wykonywać utwory powszechnie znane, dopasowane do liturgii i umożliwiające wiernym wspólny śpiew. W czasie Triduum Paschalnego wykonujemy pieśni tradycyjne w opracowaniach chóralnych. Natomiast na koncertach czy wieczorach uwielbieniowych sięgamy po szerszy repertuar, rozbudowany o aranżacje na wiele instrumentów. Są to pieśni o charakterze gospel, worship, często zagranicznych wykonawców w polskich tłumaczeniach – wyjaśnia Jakub Łukowiak. – Nasz pierwszy autorski utwór powstał w tym roku i został wykonany podczas jubileuszowego uwielbienia. Autorem słów i muzyki jest Hanna Babirecka. Zespół może się też poszczycić nagraną płytą, jednak miało to miejsce ponad 10 lat temu i od tego czasu zarówno skład, jak i brzmienie zespołu uległo całkowitej zmianie. Miejscem, gdzie działamy aktywnie, jest Facebook – nasza strona, na której co jakiś czas umieszczamy filmiki z Mszy św. czy koncertów – dodaje muzyk.

Podziękować Bogu

W tym roku zespół obchodzi 15-lecie działalności. Jest to więc rok pewnych podsumowań i powrotu myślami do początków. Na przestrzeni minionych lat „zaliczył” potężny skok, jeśli chodzi o rozwój muzyczny. – Młodzież, która jeszcze niedawno wstępowała do zespołu, dziś pełni role małżonków i rodziców. Przez lata nie mieliśmy też swojego miejsca, a dziś nie tułamy się już po wszystkich możliwych pomieszczeniach w parafii – mamy piękną salkę, w której mieści się nasz sprzęt i w której spotykamy się na próbach. Dbamy o jakość, która będzie godna i pomocna w modlitwie, dlatego skrupulatnie staramy się wymieniać i unowocześniać nasz sprzęt. A gdyby ktoś 15 lat temu powiedział nam, że będziemy mieli profesjonalne nagłośnienie, odsłuchy i, co najważniejsze – akustyka, który to wszystko organizuje, pewnie nikt z nas by w to nie uwierzył. Dlatego postanowiliśmy podziękować Bogu w większym gronie za to, co mamy – za wspólnotę, za pasję, za możliwość rozwoju – mówi Małgorzata Ostrowska. – I właśnie tak świętowaliśmy w najpiękniejszym miejscu, w naszym domu – sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie, z ludźmi – żywym Kościołem – dzięki którym nasza posługa jest możliwa. Chcieliśmy uwielbiać, dziękować i radować się na chwałę Pana przez Mszę św. w intencji naszej i naszych dobroczyńców oraz przez wspólne muzyczne uwielbienie z odrobiną wspomnień i górą miłości.

Plan jest jeden

Wiara w życiu członków zespołu ma wartość fundamentalną. Zdecydowanie to podkreślają. – Wszyscy wiemy, jaki jest nasz główny cel! W modlitwie, którą wypowiadamy przed każdą Mszą św., wyznajemy: „Wytęż nasz słuch na Twoje słowo, daj wrażliwość na piękno i harmonię, wzmocnij nasze głosy i pomóż zrozumieć słowa, które będziemy dziś śpiewać”. My przez ten śpiew czujemy się bliżej Niego. Modlimy się i mamy nadzieję, że pomagamy modlić się innym. Pragniemy być ludźmi wiary i z dumą o tym świadczymy – mówi Jagoda Łukowiak. Jakie mają plany na przyszłość? – Plan jest jeden: żyć po Bożemu. Staramy się rozwijać zarówno duchowo, jak i muzycznie. Czego nam życzyć? Aby nigdy nie zgasła ta iskra, która rozpala nasze serca, aby zawsze nam się chciało i abyśmy doczekali dnia, w którym nasze dzieci przejmą stery Vox Cordis, a my będziemy mogli zasiąść w bujanych fotelach z kubkami herbaty i stwierdzić: zrobiliśmy to dobrze – podsumowuje Jagoda Łukowiak.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesteś objęty kwarantanną? Sprawdź, jak możesz otrzymać wsparcie

[ TEMATY ]

pomoc

ministerstwo

koronawirus

Tatyana Gladskih/fotolia.com

Osoby, które w związku z koronawirusem zostały objęte kwarantanną, szczególnie osoby starsze i samotne, powinny pamiętać, że nie są pozostawione same sobie – podkreśla rządowy portal gov.pl/koronawirus.

Gdzie szukać pomocy? Najlepiej zadzwonić do ośrodka pomocy społecznej w miejscowości, w której mieszkamy. Ośrodki mają skupić się na pomocy osobom starszym, samotnym, niepełnosprawnym - szczególnie potrzebującym wsparcia w związku z kwarantanną. To one znajdują się w najtrudniejszej sytuacji i nierzadko nie są w stanie radzić sobie same.
CZYTAJ DALEJ

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”. Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła. Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności. W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich. Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium. Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: chrześcijanie powołani do przemiany świata siłą paschalnej nadziei

2025-11-05 11:08

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Nadzieja paschalna nie zawodzi. Prawdziwie wierzyć w Paschę poprzez codzienną drogę życia oznacza zrewolucjonizowanie naszego życia, bycie przemienionymi, aby przemieniać świat łagodną i odważną siłą chrześcijańskiej nadziei” - powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Zaznaczył, że Pascha niesie nadzieję w codziennym życiu.

Pascha Jezusa jest wydarzeniem, które nie należy do dalekiej przeszłości utrwalonej już w tradycji, jak wiele innych wydarzeń ludzkiej historii. Kościół uczy nas, abyśmy co roku w Niedzielę Wielkanocną i każdego dnia podczas Eucharystii sprawowali uobecniającą pamiątkę Zmartwychwstania, podczas której w pełni realizuje się obietnica zmartwychwstałego Pana: „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję