Krzysztof Tadej: 9 sierpnia 1991 r. o. Michał Tomaszek i o. Zbigniew Strzałkowski zostali zamordowani w Peru. Jak się Ojciec dowiedział o ich śmierci?
O. Zdzisław J. Kijas: W sierpniu 1991 r. byłem w klasztorze w Krakowie. Nad ranem dotarła do nas informacja o śmierci dwóch współbraci – informacja wstrząsająca i paraliżująca zarazem. Oczywiście, mówiło się o działaniu terrorystycznej organizacji polityczno-wojskowej Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak), o jej ofiarach, ale wcześniej nie było ofiar wśród duchownych.
Michał wyjechał do Peru w 1989 r., a Zbyszek rok wcześniej. Najpierw byli w Kolumbii, by nauczyć się języka hiszpańskiego, potem w Chimbote, a w końcu osiedli w górskiej miejscowości Pariacoto. Ich śmierć była dla wszystkich szokująca, była to bowiem nowa placówka i misjonarze byli bardzo młodzi. Z wielkim zapałem chcieli budować wzorcową misję w Pariacoto. Przed ich wyjazdem w zakonie podjęto decyzję, że my, franciszkanie konwentualni, idziemy na peryferie, a nie do miasta. Chcieliśmy być w wysokich górach, wśród biednych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
