Reklama

Święci i błogosławieni

Urodziny Szarbela - dialog w cieniu cedrów

8 maja 1828 r. w Bika Kafra w Libanie, urodził się Szarbel Makhlouf, właściwie Jusuf Antun Machluf − duchowny maronicki, mnich i pustelnik, święty Kościoła katolickiego.

[ TEMATY ]

św. Charbel

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O dialogu chrześcijan, sąsiedztwie z muzułmanami, śladach Chrystusa poza Ziemią Świętą i Pani Libanu – Tej, którą czczą chrześcijanie i muzułmanie - z biblistą i podróżnikiem ks. prof. Mariuszem Rosikiem rozmawia Agnieszka Bugała

AGNIESZKA BUGAŁA: – „Chciałbym zobaczyć tę piękną ziemię za Jordanem i te piękne góry, i Liban”. Tak mówił Panu Bogu Mojżesz w księdze Powtórzonego Prawa (Pwt 3, 25). Ksiądz odwiedził Liban. Co to znaczy dla biblisty?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KS. MARIUSZ ROSIK: – Ogromnie dużo. Liban w Biblii wzmiankowany jest wielokrotnie. Sam Jezus odwiedził Tyr i Sydon, libańskie miasta. Na tych terenach uwolnił spod wpływu złego ducha córkę Syrofenicjanki. Ewangelista Marek wzmiankuje to wydarzenie jako zapowiedź misji Kościoła wśród pogan. W obydwu miastach znalazł się także św. Paweł, o czym wspominają Dzieje Apostolskie. Co więcej, Libańczycy wierzą, że przemienienie Jezusa dokonało się na górze Hermon a Kana, w której Pan dokonał pierwszego cudu, leży na terenie ich kraju…

– … a co czytamy na kartach Starego Testamentu?

Reklama

– Z kart Starego Testamentu dowiadujemy się, że królowie Dawid i Salomon sprowadzali słynne cedry z Libanu do Jerozolimy. Eliasz wskrzesił syna wdowy w Sarepcie, obok Sydonu. Jonasz miał być wyrzucony z wnętrza wielkiej ryby w okolicach dzisiejszego Bejrutu. I wreszcie Byblos – sama nazwa Biblia pochodzi on tego miasta. W języku starofenickim oznacza papirus, bądź księgę.

– Symbolem Libanu jest cedr. Jego wizerunek znajduje się nawet w godle kraju. Rozległe lasy cedrowe porastały Liban do końca XIX w., jednak wycinane bez ograniczeń drzewa dziś są rzadkością. Pismo Święte wymienia je ponad 70 razy. Z drewna cedrowego zbudowano pałac Dawida w X wieku p.n.e. Jedno z drzew w starożytnym zagajniku cedrów znanych jest jako „cedr Boga” (okolice miasta Baszarri) Udało się Księdzu tam dotrzeć?

– Las Bożych Cedrów leży w Wadi Kadisza, czyli Dolinie Świętych w północnym Libanie. To teren naznaczony obecnością dziesiątków klasztorów, w dawnych wiekach zamieszkiwanych przez eremitów. Potężne cedry zaobserwować można w całej Dolinie, gdyż w ostatnich latach wszczęto starania, aby otoczyć je szczególną ochroną. Warto wiedzieć, że drzewo cedrowe posłużyło nie tylko Dawidowi do budowy pałacu, ale także Salomonowi do wystawienia świątyni jerozolimskiej, centralnej instytucji judaizmu biblijnego. Pismo Święte wspomina wręcz o przyjaźni mądrego Salomona z królem Tyru Hiramem. Przyjaźń ta zaowocowała wymianą dóbr naturalnych i rzemieślników pomiędzy dwoma królestwami, w tym drewna z cedrów.

– Ale Arka Przymierza nie została zbudowana z drzewa cedrowego?

Reklama

– Bóg nakazał Mojżeszowi zbudowanie Arki z drzewa akacjowego, nie z cedru. Jednak dla Libańczyków symbolika Arki jest dziś niezwykle istotna. W świątyni jerozolimskiej była znakiem obecności Boga: Boża obecność była „zamknięta” w Arce. W chwili Wcielenia Bóg zamieszkał w nowej Arce – pod sercem Maryi, a ta przecież czczona jest jako Piękna Pani Libanu…

– Liban to znaczy: „białe góry”. Od najdawniejszych czasów ten piękny kraj był areną wielu awantur i politycznych rozgrywek. W VII wieku n.e. przybyli tu Arabowie i wprowadzili islam. Dziś Liban to kraj wielu narodów, kultur i religii, ale największe znaczenie mają dwie: chrześcijaństwo i islam. Jak wygląda codzienność ludzi tych dwóch religii, którzy tam mieszkają?

Reklama

– Tereny dzisiejszego Libanu w dużej mierze dzieliły losy dawnego Kanaanu, czyli późniejszej Palestyny. Dotknęły je niewole asyryjska i babilońska, uległy wojskom perskiego króla Cyrusa, a później Aleksandra Macedońskiego. Za czasów Jezusa panowali tu Rzymianie, podobnie jak w Judei i Galilei. Ekspansja arabska nastąpiła w siódmym stuleciu i od tego czasu islam stał się religią dominującą na terenach dzisiejszego Libanu. Ogromnym zaskoczeniem była dla mnie wizyta w przepięknym sanktuarium maryjnym w Harissie. Wznosi się ono sześćset metrów ponad poziom Morza Śródziemnego. Łatwo dotrzeć tu z wybrzeża z miasta Dżunija kolejką linową. Najpierw zachwycają widoki na morze i doskonale widoczny z okien kolejki Bejrut, a następnie ogromna figura Pięknej Pani Libanu, która wznosi swą głowę niemal do niebios. Obok figury wystawiono ogromny kościół, ale także dość dużą kaplicę, w której nieustannie jest możliwość skorzystania z sakramentu pojednania i co godzinę w ciągu dnia odprawiana jest Eucharystia. Zrozumiałe, że przybywa tu wielu chrześcijańskich pielgrzymów. Dużym zaskoczeniem jest natomiast obecność wielu wyznawców islamu. Maryja jest jedyną kobietą wspomnianą z imienia w Koranie. Pobożne muzułmanki przybywają tu z gorliwą modlitwą, podobnie jak chrześcijanie wielu wyznań.

– Od ponad 20 lat działa na terenie Libanu Arabska Grupa Dialogu Muzułmańsko-Chrześcijańskiego. Libański Dzień Zwiastowania, po wielu konsultacjach i zabiegach, został oficjalnie ogłoszony państwowym świętem pojednania międzyreligijnego w myśl idei „Pozostać wiernym swojej ojczyźnie na przekór wszystkim”. 25 marca jest dniem wolnym od pracy, towarzyszą mu liczne wydarzenia kulturalne, oraz wspólne modlitwy. Wydaje się, że to jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie muzułmanie i chrześcijanie umieją żyć w zgodzie. Czy podróżowanie po Libanie jest bezpieczne?

– Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że Liban to jeden z najbardziej bezpiecznych krajów na Bliskim Wschodzie. Wielu Polaków w ostatnich latach odwiedziło Izrael. Niektórzy nawet kilka razy. Miejsca związane z turystyką biblijną są bezpieczne, jednak niekiedy odczuwa się pewne napięcie, gdy przechodzi się z miejsc typowo żydowskich do strefy Autonomii Palestyńskiej, na przykład Betlejem. Przygnębiające wrażenie robi mur, który odgradza Izraelczyków i Palestyńczyków. Nic podobnego nie znajdziemy w Libanie. W kraju żyje około czterdziestu procent chrześcijan różnych wyznań i obrządków. Najwięcej jest maronitów. Pozostałe niemal sześćdziesiąt procent populacji to muzułmanie, mniej więcej w połowie sunnici i szyici.

Reklama

– Od kilku lat Liban kojarzy się z ojcem Szarbelem, maronickim pustelnikiem i świętym Kościoła katolickiego. Jego popularność w Polsce rośnie tak bardzo, że w listopadzie 2017 r. Gremium Episkopatu podjęło decyzję w sprawie pisowni imienia świętego Pustelnika. Po zasięgnięciu opinii arabistów i Rady Języka Polskiego PAN możemy już pisać Szarbel, a nie Charbel, jak dotychczas. Czy dotrał Ksiądz do pustelni Mnicha w Annaya?

– Dotarłem i to miejsce urzekło mnie skromnością i atmosferą modlitwy. Kiedy już uda się wspiąć samochodem po górskich drogach, nagle, przed murami wcale nie tak dużego klasztoru w Annaya, pojawia się postać świętego Szarbela. Dużych rozmiarów figura wita przybywających pielgrzymów. Kościół dzieli się na dwa poziomy. W górnym nieustannie trwają modlitwy, często sprawuje się Eucharystię. W dolnym, w dużej kaplicy, ukryto grób Świętego. Urzekający jest widok chrześcijan różnych narodowości, o różnym kolorze skóry, zatopionych w modlitwie. Dyskretne światło płonących świec i zapach kadzidła pomagają w kontemplacji. To jest miejsce, w którym modlitwa przestaje być wysiłkiem, bardzo łatwo o wewnętrzne skupienie. Białe mury wirydarza z urzekającą studnią pośrodku działają kojąco.

– Podobno wizerunek Szarbela jest bardzo popularny w Libanie – obrazki z nim znajdziemy na szybach samochodów, na brelokach przy kluczach, na ścianach domów. W hierarchii ważności w Libanie Szarbel niczym nie ustępuje Marii i Jezusowi. To prawda?

– Szarbel jest wszechobecny w tym sensie, że rzeczywiście jego wizerunek można spotkać w bardzo wielu miejscach. Nierzadko zdarza się, że naturalnej wielkości figura świętego zdobi domowy ogródek. Bez wątpienia jednak duchowni dbają o to, by kult Szarbela sprawowany był właściwie, bo przecież w świętych czcimy samego Boga.

Reklama

– Mówią, że watro odwiedzić Annaya, aby usłyszeć „Salam Maria…”, czyli „Zdrowaś Mario” po arabsku…

– Jeszcze piękniej modlitwa brzmi w sanktuarium w Maghdouche. To niezwykłe miejsce na południu kraju. Ponoć kobietom żydowskim zabraniano wchodzić na tereny pogan w I wieku. Według wielowiekowej tradycji, gdy Jezus z grupą uczniów udawał się do Tyru i Sydonu, Maryja i inne towarzyszące Mu kobiety musiały zatrzymać się tu w skalnej grocie i oczekiwać na powrót Jezusa. Stąd sanktuarium nosi wezwanie Maryi Oczekującej. Tu, w kamiennej grocie, modlitwy maryjne brzmią naprawdę przejmująco. Jej bliskość staje się wówczas wręcz namacalna.

– W 1997 r. papież Jan Paweł II powiedział, że „Liban, to coś więcej niż kraj, to przesłanie”. Od czasu tej pielgrzymki sytuacja na świecie uległa wielu zmianom. Jakie przesłanie głosi dziś ten kraj?

– To przesłanie o tym, że muzułmanie i chrześcijanie mogą nie tylko żyć obok siebie w zgodzie, ale także podejmować współpracę w wielu dziedzinach. Przesłanie bardzo aktualne i ważne dziś, zwłaszcza dla Europy.

2018-05-09 06:40

Oceń: +14 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Charbel przemienia Kozanów

Parafia pw. św. Jadwigi Śląskiej na wrocławskim Kozanowie prowadzi Apostolat św. Charbela. Każdego 28. dnia miesiąca kościół wypełnia się ludźmi, którzy mają do mnicha z Libanu wielkie zaufanie. Parafię dzieli od sanktuarium w Annaya 3476 km. W jaki sposób kult Charbela dotarł aż tutaj?

Wszystko zaczęło się od choroby poprzedniego proboszcza, ks. Janusza Czarnego. Cierpiący już pojechał do Libanu szukać wstawiennictwa u maronickiego cudotwórcy. Daru zdrowia nie otrzymał, ale kto wie, czy nie wymodlił czegoś więcej. Przywiózł do parafii relikwie św. Charbela i rozpoczęło się kiełkowanie przyjaźni ze Świętym. Niedługo potem ks. Janusz zmarł, ale troskę o podtrzymanie kultu podjął jego następca ks. Adam Dereń. – Oficjalnie Apostolat zainaugurował swoją działalność wraz z wizytą księdza proboszcza w sanktuarium w Annaya, gdzie znajduje się grób i centrum kultu św. Maronity z Libanu. Wtedy to rozpoczęliśmy oficjalną współpracę z klasztorem, a superior upoważnił nas do szerzenia kultu i rozsyłania oleju św. Charbela – mówi ks. Grzegorz Gac, odpowiedzialny za Apostolat. Rzeczywisty kult w parafii zainaugurowała budowa ołtarza, instalacja relikwii i wizerunku św. Charbela. Według Mszału Rzymskiego dla diecezji polskich, liturgiczne wspomnienie Świętego przypada 28 lipca, dlatego każdego 28. dnia miesiąca celebrujemy Mszę św. wotywną o Ojcu i bezpośrednio po niej odbywa się nabożeństwo. Na stronie internetowej, którą uruchomiliśmy (www.charbelkozanow.pl), jest też skrzynka intencji. Każdy może przysłać swoją prośbę, a my powierzymy ją wstawiennictwu św. Charbela w czasie nabożeństwa – tłumaczy ks. Grzegorz.
CZYTAJ DALEJ

Co wiemy o życiu Chrzciciela?

2025-12-10 09:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Bożena Sztajner/Niedziela

Są sytuacje, które zapraszają do poważnych rozważań. Zmuszają człowieka do zastanowienia się nad tym, co było i co może się stać, co robił i czy miało to sens, a jeśli miało, to jaki. Pyta się też, czy nie utracił talentów otrzymanych od Boga, czy dobrze wykorzystał swój czas, czy życia nie zmarnował. Czy wykorzystał wszystkie możliwości, by czynić dobro, podnosić na duchu, pocieszać, umacniać tych, którzy byli w potrzebie?

Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: stan wojenny nie był mniejszym złem; był złem w czystej postaci i zdradą narodu polskiego

2025-12-13 23:28

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Rafał Guz

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w sobotę, że stan wojenny w Polsce nie był mniejszym złem, tylko zdradą narodu polskiego i złem w czystej postaci. Zaznaczył, że Polska nigdy nie zapomni ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach.

Prezydent uczestniczył w sobotę na pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie w uroczystym zapaleniu „Światła Wolności” w 44. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję