Reklama

Wielkanoc

Papież Franciszek do księży: trzeba wychodzić i docierać do „peryferii”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O odnawianie w sobie Ducha świętości, docieranie do wszystkich ludzi, zwłaszcza ubogich, więźniów i chorych oraz branie na siebie ludzkich trosk zaapelował papież Franciszek do duchowieństwa sprawując po raz pierwszy jako Biskup Rzymu Mszę św. Krzyżma. W bazylice watykańskiej wskazał, że kapłani muszą „pachnieć jak owce”, być pasterzami stada i rybakami ludzi. Księża odnowili przyrzeczenia składane w dniu swoich święceń.

Reklama

W homilii papież Franciszek odniósł się do czytań mszalnych, mówiących o „namaszczonych”: Słudze Jahwe u Izajasza, królu Dawidzie i Panu Jezusie. Zauważył, że ich namaszczenie jest dla ubogich, dla więźniów, uciśnionych... Wskazał, iż namaszczenie kapłańskie ma docierać aż po krańce Wszechświata. Ojciec Święty dodał, że kapłan celebruje biorąc na swe ramiona powierzony sobie lud i niosąc jego imiona wypisane w sercu. Namaszczenie nie jest bowiem po to, „aby skrapiać nas samych, a tym mniej, abyśmy je zamykali we flakoniku, ponieważ olej mógłby zjełczeć... a serca zgorzknieć” - przestrzegł papież. Równocześnie zaapelował, by duchowni modlili się z realiami życia powszedniego, cierpieniami i radościami, lękami i nadziejami swoich wiernych. „Zawsze musimy ożywiać łaskę i wyczuwać w każdej prośbie, czasami nieodpowiedniej, niekiedy czysto materialnej czy wręcz banalnej – ale jest tak tylko pozornie – pragnienie naszych wiernych, aby być namaszczonymi olejkiem wybornym, bo wiedzą, że go mamy” - stwierdził Ojciec Święty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież Franciszek zaznaczył, że kapłani muszą wychodzić tam, gdzie jest „cierpienie, rozlew krwi, ślepota, która chce widzieć, gdzie są więźniowie tak wielu złych panów”. Przestrzegł przed zamykaniem się w sobie. Bowiem „ten, kto nie wychodzi z siebie, zamiast być pośrednikiem, staje się stopniowo najemnikiem i zarządcą”, którzy „otrzymali już swoją zapłatę” i nie otrzymują serdecznego podziękowania, wypływającego z serca. Jego zdaniem właśnie stąd pochodzi niezadowolenie niektórych księży, którzy w końcu stają się smutni, „zamieniają się w pewien rodzaj kolekcjonerów antyków albo nowinek, zamiast być pasterzami «pachnącymi jak owce», pasterzami pośród swojej trzody i rybakami ludzi. To prawda, że tak zwany kryzys tożsamości kapłańskiej zagraża nam wszystkim i dołącza się do kryzysu cywilizacji. Jeśli jednak potrafimy rozbić jego falę, to możemy wypłynąć na głębię w imię Pana i zarzucić sieci” - powiedział Ojciec Święty. Jednocześnie wezwał wiernych, by byli blisko swoich kapłanów.

„Drodzy kapłani, niech Bóg Ojciec odnowi w nas Ducha świętości, z jakim zostaliśmy namaszczeni, niech go odnowi w naszym sercu, w taki sposób, aby namaszczenie dotarło do wszystkich, nawet na „peryferie”, tam gdzie nasz wierny lud najbardziej go oczekuje i docenia. Niech nasi wierni odczuwają, że jesteśmy uczniami Pana, niech odczuwają, że przybraliśmy ich imiona, że nie szukamy innej tożsamości. Oby mogli otrzymać przez nasze słowa i uczynki ten olejek radości, jaki przyszedł przynieść nam Jezus, Pomazaniec” - zakończył papież Franciszek.

2013-03-28 10:26

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fenomen Wielkiego Tygodnia

Kiedy do Państwa rąk trafia to wydanie "Niedzieli", wchodzimy w szczególny czas.

Z jednej strony bowiem to zdrada i wydanie Chrystusa, a z drugiej – już czeka na nas radosne Alleluja.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV w sanktuarium Harissie: skąd czerpać siły w kryzysie?

Od grobu św. Szarbela Leon XIV pielgrzymował dziś rano do sanktuarium maryjnego w Harissie. Czczonej tam Pani Libanu przekazał w darze złotą różę. Spotkał się też z libańskim duchowieństwem oraz osobami zaangażowanymi w duszpasterstwo. Przypomniał, że aby budować pokój, trzeba mocno „zakotwiczyć się” w Bogu i do Niego zmierzać. Tylko dzięki takim silnym i głębokim korzeniom, można rozwijać w sobie miłość i budować trwałe dzieła solidarności.

Sanktuarium Matki Bożej Pani Libanu to najważniejsze dziś sanktuarium maryjne w tym kraju. Przed Leonem XIV modlili się tam już Jan Paweł II w 1997 r. i Benedykt XVI w 2012 r.
CZYTAJ DALEJ

Jakie były początki duchowości chrześcijańskiej?

2025-12-01 20:55

[ TEMATY ]

duchowość

Magdalena Pijewska/Niedziela

Co stało się początkiem chrześcijańskiej drogi, rozumianej jako droga duchowa i co od samego początku stało w jej centrum? Wyjaśnia w swojej najnowszej książce o. Innocenzo Gargano OSB Cam.

Na zakończenie pierwszej mowy wygłoszonej w Jerozolimie Piotr powiedział: „Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem” (Dz 2,36), a Łukasz skomentował: „Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: «Cóż mamy czynić, bracia?» – zapytali Piotra i pozostałych Apostołów” (Dz 2,37).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję