Zwierzchnik katolickiego Kościoła chaldejskiego podkreślił, że „trzeba wielkiej mądrości, by zapobiec erupcji wulkanu, który już wybucha”. Nawiązując do wzrostu przemocy, spowodowanej zabiciem przez Amerykanów irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, podkreślił, że sytuacja w regionie Bliskiego i Środkowego Wschodu jest obecnie krytyczna. Winą za to obarczył „emocjonalne i impulsywne decyzje, pozbawione mądrości i poczucia odpowiedzialności”. Kardynał zaapelował do „mądrych przywódców na całym świecie, aby zapobiegli wybuchowi wojny”, ponieważ - jak podkreślił - „benzyną tego ognia stanie się życie niewinnych ludzi”. Wskazał, że trzeba uczynić wszystko, by Irak nie stał się znów placem boju.
Komentując atak rakietowy Iranu na cele USA w Iraku abp Sleiman w rozmowie z Radiem Watykańskim zauważył, że przemoc rodzi jedynie przemoc. „To jest początek wojny, zabrakło mądrości” – stwierdził hierarcha.
Jego zdaniem „można było się tego spodziewać, bo była to reakcja Iranu na konkretne działania". "Oznacza to początek wojny" - dodał. Wyraził przy tym obawę, że "świat nie zdaje sobie sprawy z tego, czym może być wojna z Iranem w tym regionie". Wskazał, że "rozmowy spełzły na niczym, a przemoc generuje jedynie przemoc".
Arcybiskup zaznaczył, że dyplomacja światowa, w tym europejska, musi wzmóc wysiłki, by powstrzymać obecny wzrost przemocy. "Dostrzegliśmy tu dalekosiężne spojrzenie papieża Franciszka, który, jak mędrzec, często nawoływał państwa i rządy do mądrości, by nie było podziałów prowadzących do wojny“ – oświadczył rozmówca rozgłośni papieskiej.
Franciszek ciągle pamięta o chrześcijanach w Iraku
Chrześcijaństwo jest obecne w Iraku od czasów apostolskich. Jednak ostatnie dziesięciolecia to okres bardzo trudny dla tutejszych wyznawców Jezusa - czas dyktatura Husajna, dwie wojny w Zatoce Perskiej, potem terror Państwa Islamskiego.
Dziesięć lat temu na wieść o zbliżaniu się bojowników Państwa Islamskiego, ludzie porzucali swe domy, często pośród nocy, zostawiając miasta i wioski, w których mieszkali od pokoleń – działo się to w okresie od czerwca do sierpnia 2014 r. Na całej Nizinie Niniwy islamiści zniszczyli ponad 12 tysięcy domów i mieszkań zamieszkałych wcześniej przez chrześcijan. Szacuje się, że uciekło wówczas ok. 120 tys. irackich chrześcijan. Powróciła jedynie część, lecz są oni wielkim znakiem nadziei i determinacji. W powrocie pomógł im bardzo Kościół, a znakiem bliskości Kościoła i Papieża była podróż Franciszka w 2021 r., która pomogła przywrócić miejscowym chrześcijanom nadzieję na przyszłość na własnej ziemi.
CZYTAJ DALEJ
Jak się modlić?
Nie wystarczy samo bycie na modlitwie, ale trzeba się przede wszystkim skupić na Bogu, odkryć Jego obecność i otworzyć się na nią. Tak samo, jak bycie „w Kościele” nie równa się byciu „z Kościołem”.
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
CZYTAJ DALEJ